Avatar użytkownika

spicethingsup.pl

Opcja wsparcia finansowego jest niedostępna!

O autorze

Potocznie zwana Konefką. Fiśnięta na punkcie stania przy garach, malowania na jedwabiu, jazdy na rowerze i szalonego życia z Niebieskim.

O mnie…no ale co ona może o sobie? no co ona może … ? (w tym miejscu nerwowo gryzie długopis)

Ale o czym to ona? …a tak, o sobie…

I tu zaraz przypomina się jej jeden wierszyk Brzechwy . I już widzi samą siebie w tej sukience na szelkach , w grochy . Ze splecionymi warkoczami . Z jednym obowiązkowo w stanie artystycznego nieładu …przy czym słowo nieład to naprawdę delikatnie powiedziane . Już jako dziecko nie należala do tych uroczych , rezolutnych dziewczynek co to zawsze czyste paznokcie mają .Buzię rumianą i błyszczącą od mydła firmy Biały Jeleń . To był ten szczególny przypadek co jak matka uczesała , to już po kilku minutach miała rozczochrane włosy .

To ten przypadek co się włóczył przed blokiem z kluczem uwieszonym na szyi , z dziurą w śliczniutkich rajstopkach od mamusi. Z odrapanymi kolanami i łokciami zdartymi do krwi , bo tarzała się gdzieś w piaskownicy grając z chłopakami w kapsle . To ten przypadek co wisiał z warkoczami w dól , na podwórkowym trzepaku , z majtkami na wierzchu
… I widzi siebie w tych warkoczach , jak wypchnięta przed audytorium wujków , pociotków i siódmych wód po kisielu przez matkę terrorystkę . I już dyga nóżką niezdarnie i recytuje o sobie

Samochwała w kącie stała
I wciąż tak opowiadała:

„Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze,
Znakomicie muchy łapię,
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,
Jestem mądra, jestem zgrabna,
Wiotka, słodka i powabna,
A w dodatku, daję słowo,
Mam rodzinę wyjątkową:
Tato mój do pieca sięga,
Moja mama – taka tęga,
Moja siostra – taka mała,
A ja jestem – samochwała!”

Efka wersja Samochwała …W szkole mam najlepsze stopnie

….No więc co ona ma napisać o sobie , żeby nie zabrzmiało pompatycznie ?
A może …
Ma na imię …lat … z domu …z dziada pradziada … zamiłowanie do gotowania wyssała z mlekiem matki …( i tu po raz pierwszy leży na podłodze i turla się ze śmiechu )
Może powinna napisać , że jej pasją jest gotowanie ? A niby czym innym ? Kto zdrowy na umyśle , bez pasji zakłada bloga o gotowaniu ? Godzinami ślęczy w kuchni przy garach ulepszając przepisy kulinarne ? Podaje zimne dania na stół , bo cała wieczność stara się złapać najlepsze ujęcie talerza z potrawą ?
Tacy niektórzy usilnie namawiają ją , żeby wspomniała też o  swoich innych  talentach i pokazała swoją interesującą osobowość ( w tym miejscu leży na podłodze po raz drugi i tarza się ze śmiechu …prawie się udusiła i nie może pozbierać się z posadzki )
Te różne talenty mają polegać na tym , że od czasu do czasu coś tam nabazgrze na jedwabiu i przyczepi sobie miano artystki ze spalonego teatru , jak mawiała jej babcia . Czasem obedrze z wełny jakąś biedną owce ze skóry i jakiś szal ufilcuje .

 

A niekiedy w tym całym bałaganie zorganizuje jakąś akcje charytatywną na rzecz chorych dzieci . Ale to tylko niekiedy , bo noszenie aureoli i jednak mało wygodne jest i w głowę gniecie . Zreszta nie lubi  jak ją Matka Tereska przezywają . Ona jednak woli jak sie za nia drą Efkakonefka spadła z drzewka. Zapytasz ją może czemu pomaga? A czemu nie odpowie? No dobrze.  Choc nie dorabia do pomagania jakis specjalnych filozofii, być może jednym z powodów jest to, że jest po poważnej operacji oczu i na jedno oko prawie  nie widzi. Wie więc, że czasem nie bywa różowo, co napędza ją do podania ręki gdy jest taka potrzeba.  Może jest w tym pomaganiu zawarta jakaś wdzięcznośc, ze ogólnie jest przeciez naprawdę pozytywnie i tą dobra energia trzeba podzielić się z innymi. 

 

Efka wersja Matka Tereska wypisuąca kartki do marzycielskich dzieciaków

Poniżej link do jednej z akcji

http://www.mojawyspa.co.uk/forum/84/57151/Zbieramy-na-prezenty-dla-Marzycielskich-Dzieciakow

Znacie ją …to ten typ co kilka srok za ogon łapie i nigdy z czterema literami nie posiedzi w jednym miejscu bo ją nosi . Możecie ją czasem spotkać jak z obłędem w oczach i wiatrem we włosach pędzi gdzieś na rowerze . A potem wpada do domu jak burza i gotuje . I miota się pomiędzy garnkami i aparatem fotograficznym , żeby uchwycić najlepsze ujęcie kawałka ciasta

 

 

Czasem możecie ja spotkać jak włóczy się z takim jednym dziwniejszym nawet od niej samej ;-)

Konefka to kobieta z krwi i kości ( dobre sobie …z kosci mruczy z przekąsem i cos tam jeszcze mamrocze pod nosem patrząc na swoje zaokrąlenia )

 

 

Efkakonefka wersja z krwi i kości

I na koniec już bez wierszyka ładnie dyga. Oklaski . Kurtyna