Od ponad 20 lat interesuje się kulturą Masajów. To już szmat czasu. Po drodze minęło liceum, studia informatyczne i obecnie pracuję w zawodzie. Wiele się zmieniło, świat się zmienił tak bardzo przez te lata, ewoluowała także moja pasja! Dziś prowadzę Fundację, która współdziała z lokalną masajską organizacją z południowej Kenii. Do Kenii jadę gdy tylko pozwala na to mój budżet. Dziś nie wyobrażam sobie mojego życia bez tego drugiego domu. Masajowie nauczyli mnie wielu rzeczy, życie tam nauczyło mnie inaczej spoglądać na codzienne troski w Polsce - doceniać więcej, uśmiechać się częściej. Czerpię niesamowitą energię z tego współdziałania!
W zeszłym roku zainicjowałam powstanie grupy masajskich mam. Mamy obecnie robią biżuterię i szyją na maszynie torby, fartuszki, mundurki do szkoły, przerabiają ubrania. Chcąc umożliwić mamom dodatkowy zbyt ich produktów założyłam działalność. Kilkakrotnie do tej pory zamawiałam od mam produkty - przede wszystkim przy okazji zbiórek dla szkoły na polak potrafi. Za każdym razem był progres w poziomie wykonania. Obecnie naszym celem jest podniesienie jakości wykonania, zaangażowania w projekt Kenijskiej projektantki i stworzenie pierwszej linii biżuterii!!
Wiele osób chciałoby by ich praca coś znaczyła, by zmieniała świat na lepsze. Zapraszam Cię do zmieniania kawałka świata razem ze mną i z masajską społecznością. Wesprzyj mnie w moich działaniach na rzecz usamodzielnienia się społeczności z okręgu Ildamat w południowej Kenii. Więcej czasu jaki będę mogła poświęcić programom rozwojowym przełoży się na długofalowe zmiany wśród społeczności. Zmieńmy razem kawałek świata na lepsze z poszanowaniem godności i kultury Masajów.
Założyłam działalność i sklep internetowy dukambu.com. W ofercie są teraz pierwsze zrobione przez mamy produkty: naszyjniki, bransoletki, kolczyki, breloczki, podkładki, torby i fartuszki. Te pierwsze kroki chciałabym rozwinąć w następujących kierunkach i Ty możesz mieć w tym swój udział i wpływ:
Od ponad 9 lat współpracuję z tą społecznością. Jesteśmy dla siebie jak rodzina. Pomimo różnic kulturowych potrafimy zawsze się zrozumieć. Osiągnęliśmy już bardzo wiele. Moje życie splotło się z tą społecznością już nierozerwalnie. Z całego serca chcę pomóc im się usamodzielnić w coraz cięższych klimatycznie czasach dla ich społeczności. Ciągłe susze nie pozwalają żyjącym tradycyjnie rodzinom odbić się od dna. Ostatnia susza zabrała prawie cały dobytek rodzin - zdechło ponad 90% bydła. To już ostatni moment na to by rodziny miały alternatywne źródło dochodu. Liczę, że wspólnie damy impuls do tej zmiany na dobre :)
