Avatar użytkownika

Kusi na Kulturę

Opcja wsparcia finansowego jest niedostępna!

O autorze

Jeśli czytasz ten opis, to prawdopodobnie się znamy i lubimy. Dzięki temu profilowi będziesz mógł sprawić, że co kilka razy w miesiącu będę Ci dostarczał naprawdę fajne teksty.

 

Pozwól sobie pokazać, na co naprawdę mnie stać.

Cześć, 

nazywam się Kajetan Kusina i większość swojego życia poświęcam ogólnie pojętej kulturze. Jeśli tu jesteś, to prawdopodobnie znasz moją działalność na blogu i profilu Kusi na Kulturę, więc nie wiem, czy musimy się sobie dokładniej przedstawiać. W takim wypadku przejdź od razu do następnego akapitu :) Jeśli natomiast nigdy o mnie nie słyszałeś, to zapraszam serdecznie do mnie https://www.facebook.com/kusinakulture/, bo w końcu nie mogę wymagać od Ciebie wsparcia mnie za kilka pięknych słów. Ale może już kilkaset tysięcy skłoni Cię do powrotu w to miejsce. 

Skoro ustaliliśmy, że się znamy, to pozwolę sobie założyć, że lubisz moją pisaninę i całe to internetowe zamieszanie, które wokół siebie tworzę. W innym wypadku pewnie nie nastąpiłoby kliknięcie w post, które doprowadziło Cię do tego miejsca. To z kolei pozwala mi optymistycznie myśleć, że reagujesz  na linki i czytasz moje teksty wrzucane na bloga.  Mam nadzieję, że je lubisz i chętnie poczytasz więcej tych rozbudowanych - choćby wywiadów, poradników i dużych przeglądów filmowych, takich jak te:

kusinakulture.pl/nieodparty-urok-szwindlu-czyli-25-filmow-o-przekretach/

kusinakulture.pl/gdzie-obejrzec-przeglad-platform-streamingowych/

kusinakulture.pl/stworzyc-bohatera-przezroczystego-rozmowa-z-michalem-sledziem-sledzinskim/

Powiem Ci, że ja też bardzo chętnie pisałbym dla Was o wiele więcej właśnie takich artykułów. Jednak prawda jest taka, że wymagają one naprawdę sporo czasu, który jak wiadomo jest naszym najcenniejszym surowcem i obecnie po prostu nie mogę go aż tyle poświęcić. Jednak sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej, jeśli uzbierałbym tu sumę pozwalającą traktować to pisanie jako pracę, taką którą wykonuje się za pieniądze. Zamiast zajmować się, przykładowo, opisem reklamowym dla popdasek, mógłbym ten czas przeznaczyć na dostarczenie Tobie ciekawych treści. Brzmi chyba, jak całkiem ciekawy układ, co nie?

 

Nie martw się, to wszystko nie będzie miało wpływu na prowadzenie mojego profilu i normalne teksty na blogu - one będą powstawały zawsze. Jednak chciałbym poprosić Cię o szansę pokazania, na co naprawdę mnie stać. Myślę, że wszyscy możemy zostać pozytywnie zaskoczeni :) 

 

PS. Dodatkowo, każda osoba wspierająca za przynajmniej pięć złotych będzie miała dostęp do bonusowych postów wrzucanych na zamkniętą grupę na Facebooku (na wyłączność lub wcześniej) - ten aspekt dotychczas zaniedbywałem, ale chcę to zmienić.