Przemysław Płatkowski

Z lokalną piłką nożną miałem po drodze już od dziecka - mieszkam bardzo blisko obiektu, na którym swoje mecze rozgrywa Żyrardowianka Żyrardów. Pierwszy raz byłem na meczu tej drużyny 11 października 2003 roku, kilka dni po moich 11. urodzinach. Od tamtej pory - w myśl znanego w Wielkiej Brytanii hasła "support your local team" - chodziłem na jej mecze dość regularnie. Kilkanaście lat temu chciałem zostać dziennikarzem sportowym. Był to jedyny pomysł, jaki miałem na swoją przyszłość. I chociaż w momencie, w którym trzeba było wybrać kierunek studiów, ochota do relacjonowania wydarzeń sportowych mi minęła, to jednak myśl o spróbowaniu swoich sił w dziennikarstwie powraca do mnie co jakiś czas i nie tracę nadziei, że pewnego dnia będę miał jeszcze możliwość zaistnienia w tym zawodzie. Póki co namiastką spełnienia tych dawnych marzeń jest Luz i Zapał - moje dziecko, które współzałożyłem w sierpniu 2016, a które samodzielnie prowadzę od marca 2018 roku. Ideą fanpage'u i kanału jest promocja lokalnej piłki nożnej. W trakcie trwania sezonu w szóstej, siódmej czy ósmej lidze w każdy weekend wsiadam w samochód, by pokonywać kilometry dzielące mnie od boisk, na których rozgrywane są wybrane przeze mnie mecze. Nagrywam najciekawsze akcje z tych spotkań, a następnie przygotowuję skróty meczów. Pytanie "a chce Ci się?" słyszałem już niezliczoną ilość razy i tym, którzy nadal nie dowierzają, odpowiadam - tak, bardzo chce mi się. Planowanie danego weekendu rozpoczynam często tydzień czy dwa wcześniej, a potem z niecierpliwością czekam, kiedy nadejdzie upragniony weekend. Relacjonowanie meczów daje mi ogromną frajdę, a stale rosnące liczby polubień strony id subskrypcji kanału dają mi dodatkową motywację do dalszego tworzenia tej społeczności. Poza tym zajmuję się pracą w korporacji w dziale ds. należności, a w pozostałym wolnym czasie lubię spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi (oni też czasem jeżdżą ze mną na mecze), bawić się z moim psem oraz czytać książki, nie tylko o tematyce piłkarskiej.