Szukaj
Przydatne linki
Logowanie Rejestracja Kategorie FAQ Jak to działa Baza wiedzy Kontakt z Patronite Regulamin Kup na prezentNie jesteś zalogowany
Wszystko zaczęło się od pierwszej samotnej wyprawy do USA, kiedy to po raz pierwszy połknęłam bakcyla i zakochałam się w podróżowaniu:) Od tamtej pory budzę się i zasypiam myśląc o tym jaki cudowny jest świat i ile miejsc jest jeszcze do zobaczenia.
Pokrótce, pracowałam już z niepełnosprawnymi dziećmi w Salt Lake City przez prawie 3 miesiące. Spędziłam 90 dni podróżując po całych Stanach Zjednoczonych głównie autobusami i stopem (kwestia lotów została wyeliminowana metodą naturalną :) Las Vegas zjada nawet paszporty:)). Nocleg zapewniały nam głównie dworce albo obce osoby poznane na Couchserfingu:)
Opiekowałam się przez dwa miesiące chorym na stwardnienie rozsiane Cliffordem, ucząc się wszystkiego od podstaw i pomagając mu we wszystkich codziennych obowiązkach:) Spędziliśmy razem Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra po których musiałam wyjechać aby oddać się nauce.
Udało mi się poczuć się jak prawdziwy student na jednej z najpiękniejszych hiszpańskich wysp Majorce :) Pół roku słońca zaszczepiło w moim sercu miłość do latynoskich państw. Po zaliczonej sesji przeprowadziłam się do Portugalii, aby pracować w szkole surfingu i spędzić tam kolejnych kilka miesięcy ucząc się surfingu, jogi i medytacji:)
W międzyczasie bardzo dużo podróżowałam autostopem głównie Bałkany (wyprawa 9 państw w 17 dni :)), Włochy-niskobudżetowy samotny 14-dniowy trip po najpiękniejszych Włoskich miejscach :) (Jak zwiedzić Italie za niecałe 1200 zł?! - baaaardzo proste, kolejny pomysł na wpis).
Mogłabym opowiadać bez końca o każdym wspaniałym miesiącu, tygodniu i dniu, który wniósł coś szczególnego w moje życie. Każda historia domaga się osobnego wpisu, co aktualnie staram się robić, jednak dalsze podróże i pasje domagając się wsparcia wspaniałych i pozytywnych duszyczek.
Następny cel? Kurs Jogi w Indiach! Wierzę, że z Waszym wsparciem wszystko może się udać :) Obiecuję, zdać całą relację na moim blogu, który ruszy już niebawem:) Zawsze brakowało mi odwagi żeby to zrobić, ale myślę, że dziś jest ten dzień :) Mam niezmierną ochotę podzielić się z każdym moimi doświadczeniami i radami związanymi z podróżowaniem. Chciałabym zarazić nawet najbardziej strachliwych ludzi moim sposobem podróżowania i pokazać im, jak piękny i życzliwy jest świat, jeśli tylko wierzy się w jego magię i wspaniałość:) Wszędzie można spotkać pozytywnych i życzliwych ludzi, mam nadzieję, że spotkam ich również tutaj :)
Przesyłam tony pozytywnej energii i słońca:))))
Namaste :)