Avatar użytkownika

Ula Matlak

Opcja wsparcia finansowego jest niedostępna!

O autorze

Hola :)
Nazywam się Ula i od czterech lat namiętnie przemieszczam się po świecie, pracując w różnych środowiskach, poznając ciekawych ludzi i nieustannie ispirując się wszystkim co napotka mnie na mojej drodze :) Wierzę w magię swojego życia i chciałabym zarazić nią inne osoby:) Hakuna matata :)

Wszystko zaczęło się od pierwszej samotnej wyprawy do USA, kiedy to po raz pierwszy połknęłam bakcyla i zakochałam się w podróżowaniu:) Od tamtej pory budzę się i zasypiam myśląc o tym jaki cudowny jest świat i ile miejsc jest jeszcze do zobaczenia.

 

Pokrótce, pracowałam już z niepełnosprawnymi dziećmi w Salt Lake City przez prawie 3 miesiące. Spędziłam 90 dni podróżując po całych Stanach Zjednoczonych głównie autobusami i stopem (kwestia lotów została wyeliminowana metodą naturalną :) Las Vegas zjada nawet paszporty:)). Nocleg zapewniały nam głównie dworce albo obce osoby poznane na Couchserfingu:)

 

Opiekowałam się przez dwa miesiące chorym na stwardnienie rozsiane Cliffordem, ucząc się wszystkiego od podstaw i pomagając mu we wszystkich codziennych obowiązkach:) Spędziliśmy razem Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra po których musiałam wyjechać aby oddać się nauce.

 

Udało mi się poczuć się jak prawdziwy student na jednej z najpiękniejszych hiszpańskich wysp Majorce :) Pół roku słońca zaszczepiło w moim sercu miłość do latynoskich państw. Po zaliczonej sesji przeprowadziłam się do Portugalii, aby pracować w szkole surfingu i spędzić tam kolejnych kilka miesięcy ucząc się surfingu, jogi i medytacji:)

W międzyczasie bardzo dużo podróżowałam autostopem głównie Bałkany (wyprawa 9 państw w 17 dni :)), Włochy-niskobudżetowy samotny 14-dniowy trip po najpiękniejszych Włoskich miejscach :) (Jak zwiedzić Italie za niecałe 1200 zł?! - baaaardzo proste, kolejny pomysł na wpis). 

 

Mogłabym opowiadać bez końca o każdym wspaniałym miesiącu, tygodniu i dniu, który wniósł coś szczególnego w moje życie. Każda historia domaga się osobnego wpisu, co aktualnie staram się robić, jednak dalsze podróże i pasje domagając się wsparcia wspaniałych i pozytywnych duszyczek. 

 

Następny cel? Kurs Jogi w Indiach! Wierzę, że z Waszym wsparciem wszystko może się udać :) Obiecuję, zdać całą relację na moim blogu, który ruszy już niebawem:) Zawsze brakowało mi odwagi żeby to zrobić, ale myślę, że dziś jest ten dzień :) Mam niezmierną ochotę podzielić się z każdym moimi doświadczeniami i radami związanymi z podróżowaniem. Chciałabym zarazić nawet najbardziej strachliwych ludzi moim sposobem podróżowania i pokazać im, jak piękny i życzliwy  jest świat, jeśli tylko wierzy się w jego magię i wspaniałość:) Wszędzie można spotkać pozytywnych i życzliwych ludzi, mam nadzieję, że spotkam ich również tutaj :) 

Przesyłam tony pozytywnej energii i słońca:))))

Namaste :)