Szukaj
Przydatne linki
Logowanie Rejestracja Kategorie FAQ Jak to działa Baza wiedzy Kontakt z Patronite Regulamin Kup na prezentNie jesteś zalogowany
Kim jestem?
Jestem 30 letnią Kobietą, wychowaną na polskiej wsi pośród jabłkowych sadów, która postanowiła spełniać marzenia i wyruszyć w podróż życia.
Zawsze myślałam, że jestem inna i coś ze mną jest "nie tak". Mój wygląd dość mocno to podkreślał - jestem ruda i piegowata. Później kiedy wyrosłam już z kompleksów, zaczęłam żyć tak jak wszyscy. Najlepsze studia, bardzo dobre oceny, za chwilę mąż... Jednak coś mi nie pasowało w tym poukładanym świecie. Moje małżeństwo było farsą, kosztującą mnie 8 lat ciężkiej, emocjonalnej walki. Czułam, że to małżeństwo i to życie jak wszyscy jest nie dla mnie. Jednocześnie czułam, że przez to, że nie jetem jak wszyscy, coś ze mną jest nie tak. Przecież musisz pracować, musisz rodzić dzieci i musisz mięć męża!
W końcu zrozumiałam, że ja JUŻ nic nie muszę! Od dziecka spełniałam czyjeś oczekiwania, ciężko pracowałam z rodzicami i rodzeństwem w gospodarstwie, uczyłam się pilnie. Dlaczego? Mówili, tak trzeba, tak wygląda życie…Ciężka praca, nauka, dom, rodzina, rosół co niedziela.... I tak goniłam 30 lat za idealnym i schematycznym życiem. Ciągle nie rozumiałam, dlaczego takie życie jest dobre? Nie mogłam pojąć, że to jedyna droga, po cichu wypełniam obowiązki a w głębi duszy zazdrościłam tym wszystkim ludziom, którzy postanowili zacząć żyć własnym życiem i zaczęli spełniać marzenia. W wieku 30 lat pierwszy raz w życiu podjęłam własną decyzję, nie konsultowałam jej z nikim.
W dwa tygodnie spakowałam 45 kartanów, wynajęłam swoje mieszkanie i wyjechałam w podróż w głąb siebie. Przez ostatnie pół roku udało mi się zobaczyć 16 krajów, tyle co przez całe moje życie do tej pory. Zaczęłam od Indii i Nepalu. Himalaje i trekking do Annapurny był dla niesamowitą przemianą. Zobaczyłam tam na 3200 m n.p.m, że nie zawszę muszę wygrywać, że czasami trzeba umieć odpuszczać. Zakochałam się w Portugalii, ludzie, jedzenie, klimat poradziłam sobie sama w zupełnie obcym kraju nie znając hiszpańskiego i portugalskiego. Pracowałam w dwóch hostelach a po pracy, zabierałam plecak i chłonęłam to co dookoła mnie. Zjadłam chyba największą liczbę pizzy w swoim życiu, kiedy miesiąc spędziłam we Włoszech. Bałkany niestety mnie nie zachwyciły. Natomiast Azja: Malezja, Indonezja i Tajlandia są już chyba moim drugim domem.
Miałam skończyć po roku. Ale nie potrafię przestać. Nie marzyłam nawet o wizie do U.S.A (bo jestem po rozwodzie..), ale ktoś bardzo mnie zainspirował, w 3 dni udało mi się zrobić wizę i lecę już w marcu do U.S.A tam chciałbym żyć w vanie jeździć po Stanach i zwiedzać. Plan na styczeń to Ameryka Południowa i zobaczyć Patagonię, a za chwilę pakuję plecak by wyruszyć na dwa miesiące do Azji.
Żyję z oszczędności, z wynajętego mieszkania, zaraz sprzedam mój samochód by dalej móc spełniać marzenia. Wiem i czuję, to że pieniądze jakoś do mnie przyjdą, chce zarażać ludzi moją pozytywną energią i pokazywać, że nawet jeśli jesteś z małej wsi, to Twoim obowiązkiem jest być szczęśliwym i żyć po swojemu!