Szukaj
Przydatne linki
Logowanie Rejestracja Kategorie FAQ Jak to działa Baza wiedzy Kontakt z Patronite Regulamin Kup na prezentNie jesteś zalogowany
Ta sprawa dotyczy nas wszystkich, ale ktoś wciąż podsyca
wojnę dezinformacyjną, mającą skłócić Polaków.
Dlatego tworzymy…
Projekt „Życie Po NOPie"
Obiektywnie i merytorycznie o szczepieniach i szczepionkach
Współtwórz projekt, który wreszcie przedstawi prawdę o szczepieniach
i zakończy wojnę pomiędzy pro- i antyszczepionkowcami.
O co chodzi?
Nie ma tematu, który w ostatnich latach tak brutalnie dzieliłby Polaków, jak szczepienia. Ich zwolennicy wyszydzani są za ślepe ufanie lekarzom, producentom i całemu systemowi lobbystyczno-politycznemu i za bezmyślne i nie zawsze potrzebne faszerowanie własnych dzieci bakteriami groźnych chorób. Przeciwnicy szczepień z kolei to „antyszczepionkowcy” i „zacofańcy”, którzy „promują teorie spiskowe” i „odrzucają dobrodziejstwa dzisiejszej medycyny” (i cywilizacji w ogóle).
Demagogii i manipulacji nie brakuje po żadnej ze stron. Wskażmy te najczęstsze:
· Notoryczne posługiwanie się błędnymi analogiami (Jeśli nie chcecie szczepić dzieci, to zrezygnujcie też z innych wynalazków cywilizacji: kolei, samolotów, komputerów i samochodów!).
· Obrażanie i poniżanie. Jedni są „oszołomami” i „matołami”, drudzy – „idiotami” i „bezmyślnymi dzieciobójcami”.
· Generalizowanie (Wszystkie szczepienia są niezbędne versus Szczepionki są z natury niebezpieczne i należy ich unikać).
I tak dalej.
Emocji jest co nie miara: ojciec kłóci się z synem, mąż z żoną, brat z siostrą o to, czyja racja jest „najmojsza”. W kakofonii sporów, podsycanej zgrabnie przez politykierów, lobbystów i inne podmioty, mające mniej lub bardziej wyraźne cele stojące „za” lub „przeciw” szczepieniom, niemal całkowicie giną merytoryczne argumenty. Dlatego…
S T O P.
Przestańmy się kłócić i przeciągać linę, a skupmy się na faktach. Jest XXI wiek – jeśli tylko będzie dobra wola po obu stronach, sięgnijmy po konkretne dane naukowe i statystyczne. Gdybyśmy się na chwilę zatrzymali i pomyśleli, to przecież każdy z nas – niezależnie czy jest ogólnie „za”, czy ogólnie „przeciw” szczepieniom – zgodzi się chyba co do ogólnej tezy:
Idea szczepionek jest dobra, a ich wynalezienie stanowi olbrzymi krok w medycynie, obniżeniu śmiertelności i wydłużeniu ludzkiego życia - które jest bezcenne. Nasz projekt tworzymy dlatego, żeby zwrócić uwagę na problem, który powinien być rozwiązany - by każdy rodzic bez lęku o swoje dzieci i siebie mógł zdecydować się na szczepienie, bez najmniejszych wątpliwości, że jest to produkt w pełni bezpieczny i przebadany. (przez Ministerstwo Zdrowia)
Faktem jest też jednak istnienie koncernów farmaceutycznych, które żerując na zaufaniu do wartościowych i przydatnych szczepień oraz dzięki swoim wpływom na polityków i media, zabiegają o wciągnięcie na listę obowiązkowych szczepień także ich produktów. Wszak nie ma bardziej złotonośnego źródła miliardów dolarów niż narzucony odgórnie przymus KUPOWANIA danego produktu przez każdego obywatela.
Cała sztuka, to oddzielić ziarna od plew: uświadomić obywatelom, że są szczepionki dobre, i są szczepionki złe – te ostatnie należy zidentyfikować i wykluczyć. Musimy też poprawić świadomość obywateli i obalić najczęstsze mity,
· Szczepionki są całkowicie bezpieczne.
Nieprawda: każda ingerencja w ciało człowieka niesie zagrożenie powikłań. Prawdą jest natomiast, że w przypadku jednych szczepionek występują one niezwykle rzadko, w przypadku innych – nader często. I to trzeba jednoznacznie uświadomić społeczeństwu, aby z jednej strony nie pozostawało tylko biernym a podatnym na manipulacje „bydłem obywatelskim”, któremu można wcisnąć wszystko, a z drugiej – społeczeństwem, które z powodu braku wiedzy całkowicie odwróci się od profilaktyki przed poważnymi chorobami.
· Albo szczepimy się wszyscy, albo nikt – jeśli będzie swoboda, szczepienia tracą sens.
Nieprawda: osoby, które chcą podjąć ryzyko szczepień, nie powinny obawiać się chorób, przeciw którym są zaszczepione. I odwrotnie: osoby, które nie chcą ryzykować powikłań poszczepiennych, świadomie podejmują ryzyko większej podatności na daną chorobę. To takie proste…
· Istnieje obowiązek prawny szczepień.
Nieprawda: szczepienia nie są procedurą leczniczą, lecz prewencyjną o charakterze eksperymentu medycznego .
Poseł Jacek Wilk 3.10.2018 w trakcie swojego wystąpienia w Sejmie RP powiedział :" Zwracano się w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia, szanowni państwo, było wiele takich zapytań, m.in. ˝Gazeta Wyborcza˝ o to zapytała, czy są badania, czy Ministerstwo Zdrowia dysponuje badaniami nad bezpieczeństwem i skutecznością szczepionek. Oto odpowiedź, sama esencja, już państwu przeczytam, odpowiedzi ministerstwa: Ministerstwo Zdrowia nie opracowywało badań zawierających dane wskazane w piśmie. Zasadność utrzymania wszystkich szczepień ochronnych istniejących w programie szczepień ochronnych podyktowana jest postulatami ekspertów oraz rekomendacjami wydawanymi przez Radę Sanitarno-Epidemiologiczną przy Głównym Inspektoracie Sanitarnym oraz Pediatryczny Zespół Ekspertów ds. Programu Szczepień Ochronnych przy Ministrze Zdrowia. Ministerstwo Zdrowia nie jest w posiadaniu wnioskowanych dokumentów i informacji i Ministerstwo Zdrowia nie wie, czy jakikolwiek urząd w Polsce takie posiada. Przetłumaczmy to na język polski: żaden urząd ani organ w Polsce nie ma badań potwierdzających skuteczność i bezpieczeństwo szczepień. Co za tym idzie, szanowni państwo, jest to eksperyment medyczny, a skoro tak, to zgodnie z polską konstytucją nikt nie może być poddawany eksperymentom medycznym lub naukowym bez jego zgody."
Udział w eksperymencie zawsze wymaga zgody. Czy polskie dzieci lub ich rodzice mają prawo wyboru i decydowania? Niestety nie – za niepoddanie dziecka obowiązkowym szczepieniom rodzicom grozi nawet odpowiedzialność karna, o wysokich karach finansowych nie wspominając (do 50 tys zł za jedno dziecko). A zatem istnieje przymus szczepień, z którym walczymy.
· NOP-y są nieistotne statystycznie – to ekstremalnie rzadkie przypadki.
Nieprawda: niepożądanych odczynów poszczepiennych każdego roku są tysiące. Sęk w tym, że większość z nich w ogóle nie trafia do systemu. Dlaczego tak się dzieje – to zdradzimy w naszym projekcie.
· Nie da się udowodnić związku autyzmu czy innych chorób ze szczepieniami.
Nieprawda: oczywiście autyzm, jak i wiele innych dolegliwości, mogą mieć bardzo różne przyczyny, nie można więc wszystkiego „zwalić” na szczepionki. Jest jednak XXI wiek, medycyna jest niezwykle rozwinięta, a dzięki precyzyjnym i niezwykle wiarygodnym badaniom związek olbrzymiej liczby przypadków poważnych chorób z przyjmowanymi szczepionkami był wielokrotnie udowodniany. Przedstawimy te dowody i omówimy przypadki, których związek z wcześniejszym szczepieniem został jednoznacznie potwierdzony, aby udowodnić, że owszem – jest to jak najbardziej możliwe do ustalenia.
· Szczepionki są wolne od rtęci i aluminium
Nieprawda: Badania pokazują, że etylortęć wciąż jest obecna w szczepionkach(co potwierdził były Główny Inspektor Sanitarny Marek Posobkiewicz w czasie debaty w TVP) , a w połączeniu z obecnym tam aluminium stanowi niezwykle groźną mieszankę neurotoksyczną.
· Szczepionki nie powodują bezpłodności i poronień
Nieprawda: Przebadanie szczepionek przeciwtężcowych, stosowanych w Kenii w latach 2014-2015, wykazały skażenia powodujące poronienia i bezpłodność.
· Żadne komórki pochodzenia ludzkiego nie są stosowane w szczepionkach
Nieprawda: Od lat pobiera się tkanki do hodowli szczepionek od wciąż żywych, abortowanych płodów dziecięcych. Cena jednej z linii komórkowych WI-38, powstałej na komórkach abortowanych dzieci, opiewa obecnie na 575 euro.
Szczepionki dają trwałą odporność na chorobę zakaźną.
Nieprawda: Sami producenci piszą, że szczepionki dają odporność od średnio 2 do 10 lat, stąd zdarzają się zachorowania nawet krótko po szczepieniach na krztusiec czy odrę.
Dlatego…
Wesprzyj nasz projekt i pomóż walczyć
z tą „szczepionkową mitologią”.
Działamy.
Jak rozprawić się z tymi najczęstszymi mitami, ale i z firmami oraz politykierami, którzy je rozpuszczają? Nasz projekt (filmy dokumentalne i portal) odpowie na fundamentalne pytania
1. Czy wprowadzenie funduszu odszkodowawczego dla osób, które dotknął NOP, jest naprawdę takim problemem dla firm farmaceutycznych?
Można odpowiedzieć pytaniem na pytanie: a czy wprowadzenie takich funduszów na Zachodzie nie było możliwe? W niektórych krajach istnieją już od dziesiątek lat.
2. Czy wiesz, że lekarze w Polsce boją się zgłaszać NOP-y Grożą im za to konsekwencje dyscyplinarne od organu, który jednocześnie ma zbierać NOP-y i promować szczepienia.
3. Czy wiesz, że NOP to nie tylko lekka wysypka lub gorączka?
Według Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010 r. w sprawie niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich rozpoznawania to także: encefalopatia, porażenie wiotkie wywołane wirusem szczepionkowym, zapalenie mózgu, małopłytkowość, posocznica i inne choroby, mogące prowadzić bezpośrednio do śmierci.
7. Czy powikłań poszczepiennych naprawdę jest tak mało, jak nam się mówi?
Jeden z głównych powtarzanych argumentów przeciwników szczepień brzmi: „Oczywiście że bywają powikłania, ale ich liczba jest statystycznie nieistotna w stosunku do korzyści, jakie dają szczepienia”.
Problem w tym, że oficjalne statystyki to tylko czubek góry lodowej. Większość NOP-ów nie jest bowiem w ogóle zgłaszanych: części z nich rodzice ani lekarze nie kojarzą ze szczepieniem, niektóre pojawiają się po wielu miesiącach (a nawet latach), a olbrzymia liczba łagodniejszych odczynów tłumaczona jest jako „naturalny i przejściowy skutek uboczny”. Części przypadków nie zgłasza się także ze względu na archaiczny system, który nie ułatwia przekazywania tego rodzaju incydentów – dlatego wielu z nich w ogóle nie trafia do owego systemu…
W naszym projekcie zbadamy ten temat i powiemy, jaka naprawdę jest skala NOP-ów i czy na pewno tak mała, jak wmawiają nam politycy, lekarze i „wielka farmacja”.
8. Dlaczego NOP-y rejestruje się tylko do 4 tygodni od szczepienia?
System rejestrowania NOP-ów obejmuje tylko przypadki powikłań, które wystąpiły w ciągu 28 dni od podania szczepionki. Tymczasem bardzo dużo powikłań pojawia się w 5. tygodniu, w kolejnych miesiącach, a nawet… po latach! Skąd więc takie ograniczenie czasowe? Czyżby komuś zależało, aby nie badać późniejszych powikłań?
9. W czyim interesie jest utrzymywanie „przestarzałego” systemu zgłaszania NOP-ów?
System jest archaiczny i działa nieprawidłowo, a procedura zgłaszania każdego przypadku powikłań jest skomplikowana. Dlatego większość rodziców i lekarzy rezygnuje i poddaje się. Politycy zaś mówią: „Sorry, nie ma pieniędzy na poprawę tego systemu”.
Dziwnym trafem jednak niesprawny system zgłaszania NOP-ów jest bardzo na rękę producentom „złych” szczepionek. Gdyby bowiem okazało się, że w krótkim czasie pojawił się wysyp NOP-ów danego typu, byłaby to wiadomość tragiczna dla koncernu: trzeba by wycofać dany środek z rynku, wstrzymać produkcję i – co gorsza – zutylizować miliony niewykorzystanych ampułek (a to koszt znacznie większy niż ich wytworzenie!).
Rozumiesz już, dlaczego ten projekt (filmy dokumentalne i portal) musi powstać i powiedzieć głośno o takich przypadkach?...
10. Dlaczego w Polsce nie ma funduszu odszkodowań za powikłania?
Bo nie ma. Rodzice są pozostawieni sami sobie, nie mogą liczyć na wsparcie konkretnych stowarzyszeń ani na odszkodowania od firm szczepionkowych. Nasz film będzie głosem rodziców i ofiar „złych” szczepień.
Sławomir Sikora (ur. 3 października 1964 w Warszawie) – polski dziennikarz śledczy, działacz społeczny, pisarz.
Pierwowzór Stefana – jednego z dwójki głównych bohaterów głośnego filmu „Dług” Krzysztofa Krauze, który w 1999 r. wstrząsnął opinią publiczną w Polsce i na świecie. Skazany i osadzony w 1994, ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w 2005 r. na skutek intensywnej kampanii w internecie – pod wnioskiem o ułaskawienie podpisało się 38 tys. osób (w czasach, kiedy nie było Facebooka, Naszej Klasy, Wykopu ani innych mediów społecznościowych).
Autor książek „Mój Dług” (2004) i „Osadzony” (2008), twórca jednego z najpoczytniejszych blogów w serwisie Interia.pl.