Avatar użytkownika

boo

Opcja wsparcia finansowego jest niedostępna!

O autorze

Piszę sobie opowiadania w internecie od ośmiu lat. Wattpad premium to zdzierstwo, ale jeśli ktoś z moich czytelników ma ochotę wysłać mi dwa polskie złote na balonówkę, przyjmę, bo to miłe wspierać twórców, a nikogo do płacenia za moje treści upublicznione w internecie zmuszać nie zamierzam.

Zamiast pisać o tym, że wszystko robię dla moich czytelników, bo to nieprawda, napomnę raczej o fakcie, że tworzę z reguły dla siebie. Żeby się doskonalić, sprawdzać na ile jestem w stanie wytężyć głowę oraz przekształcać swoje pióro. 

Dlaczego fanfiki?

Bo są chodliwe, bo lubię uczepić się tak złośliwie jakiejś konkretnej twarzy i udowadniać, że można napisać wizualnie, imiennie tego samego bohatera w każdej, możliwej sytuacji. Bawię się tym, pisanie przynosi mi siarczystą satysfakcję i poczucie, że kreuję świat w stu procentach mój, na który mam wpływ absolutny.

Uwielbiam kreować postaci. Tak po prostu. Określać ich charaktery nie pustymi słowami, że byli tacy i owacy, a poprzez wrzucanie ich w akcje "bez wyjścia". 

Dorastanie, rozwiązywanie problemów, poruszanie aspektów stricte związanych z dojrzewaniem, swego rodzaju nieśmiałe edukowanie młodszych czytelników daje mi ciarki świadomości, że po coś tu jestem i mam jakąś misję. Geez, jak to złowieszczo zabrzmiało.

Śmiech na sali. 

Piszę fanfiki w internecie. 

Ale fanfiki czyta młodzież, która jest aktualnie na takim etapie, na jakim ja byłam parę lat temu, zatem mam świeże spojrzenie na potrzeby owej grupy społecznej i myślę, że jestem w stanie rozwiać parę wątpliwości. 

Obserwuję świat, wynoszę z tych obserwacji wnioski, upadam, wstaję i tak w nieskończoność, a co najpiękniejsze? Kreuję z tego historie. 

Nie czuję się najmądrzejszą, najinteligentniejszą, najzdolniejszą osobą na świecie. Ale lubię to co robię i mimo zmęczenia, pracy, nauki, czy ogólnikowo... Spraw osobistych, zawsze do tego wracam. 

Myślę że coś mi się za to należy? Absolutnie nie. Nie jestem roszczeniowa. Jednak jeśli tylko ty, mój kochany czytelniku, masz ochotę docenić moją twórczość w ten sposób, zapraszam. Nie bronię ci, co więcej, umożliwiam to. 

Chociaż szczerze mówiąc bardziej niż 2 GLD cenię sobie długie komentarze i ciekawe dyskusje pod rozdziałami. Szkoda, że na coś takiego nie ma Patronite...

Nagrywam też czasem crackheady