List pisany w czasie pełni. O tym, że niedawno straciłam wiarę nie tylko w ludzkość, ale i w ludzi. O tym, że krzywda nie usprawiedliwia krzywdy. O tym, że to, co ktoś o mnie myśli jest tylko jego wyobrażeniem o mnie, a nie prawdą. I zasadniczo o tym, że wszystko płynie. A ludziom – mimo że to ch*je – warto ufać.