No cóż.
Symboliczna dyszka zawsze ratuje studentowi tyłek.
Bilet studencki albo śniadanie już zdecydowanie da się za to ogarnąć - a wiadomo, głodny student to zły student. Kawy nie piję, aczkolwiek sok jak najbardziej jest ok, a od czegoś trzeba zacząć.
Dzięki wielkie za każdą dyszkę Dziku!

Wsparcie LPG
Tyle kosztuje mój wyjazd na uczelnie z domu za pośrednictwem mojego Bentleya, ktorym jest Audi A3 tankowane na gaz xD
Patronom z grupy wsparcia LPG będę imiennie dziękować pod postami na ig, które będę się starać w miarę możliwości często publikować :)
Patronom z tej grupy ogromnie dziękuję. Ratujecie mnie przed autobusową hipo i hipertermią bez klimy i dodajecie odrobiny luksusu do mojego skromnego studenckiego życia.
Piona Dziku!

Wsparcie setka
100zł. to dużo i mało. Ogólnie rzecz biorąc każda kwota pieniędzy jest pojęciem względnym, bo 1 osoba zrobi za to zakupy na cały tydzień, a ktoś inny zje obiad i stwierdzi, że nie ma za co wrócić do domu, ani tym bardziej wyżyć do końca tygodnia.
Dla mnie wsparcie tego rodzaju, to wyjazd na uczelnię wraz ze skromnym posiłkiem. Przy tej kwocie będę w stanie poświęcić więcej czasu na posty publikowane na moim Instagramie, a także wypełnię w drodze na wykład szczelnie jamę brzuszną i nie dopuszczę do hipoglikemii.
Dodatkowo patroni z tej grupy będą mieli okazję podrzucać mi propozycje postów, a także zdjęcia i materiały, które chcieliby, aby zostały przedstawione na moim Ig wraz z oznaczeniem i podziękowaniami pod postem.
Dziękuję bardzo, bardzo mocno za okazane wsparcie!

To połowa czynszu za mój pokój w akademiku.
Pokój, w którym w zasadzie tylko sypiam, bo niestety praca medyka wiążę się przeważnie z tym, iż dom jest niczym hotel, a nie miejsce, w którym prowadzimy też swoje życie. Wsparcie tego typu pozwoli mi nie tylko częściowo opłacić rachunki, ale i dać możliwość odpuszczenia sobie przynajmniej 1dnego dyżuru w tygodniu.
Dziękuję każdemu z osobna, pamiętajcie, że gdyby nie Wy, ten profil nie miałby sensu <3

500+
Spora część młodych osób na starcie dorosłości jest niestety bez żadnego wsparcia finansowego. 500zł. to prawie całkowity koszt mojego miesięcznego pobytu w akademiku, prawie - bo mój pokój kosztuje mnie 600zł.
Utrzymuję się samodzielnie, z czego jestem dumna, bo jednak znośnie radzę sobie jakoś w tym dorosłym życiu. Jednakże nie raz dopada mnie spadek nastroju związany z faktem, iż pracuję po 200h i nie mam przez to praktycznie na nic czasu.
Studia w weekend i po pracy w dni powszednie mi tego nie ułatwiają, szczególnie, gdy muszę niestety za nie płacić, aby jednocześnie móc pracować.
Miesięczny koszt studiów obciąża mnie kwotą 750zł.
Sumując akademik, studia, jedzenie i paliwo wychodzi już pokaźna kwota, dlatego zredukowanie ilości dyżurów jest na chwilę obecną niemożliwe.
Ale z Waszym wsparciem jestem w stanie to osiągnąć, by w końcu zacząć żyć nie tylko w murach przychodni :) ale i poza nią :)

750zł. to miesięczny koszt moich studiów.
Sporo, dla mnie mocno odczuwalna kwota, ale czego się nie robi, by spełniać marzenia?
Każdy chce móc robić w przyszłości to co kocha. A moją miłością jest medycyna i wszystko co z nią związane. Aby móc sobie na to pozwolić pracuję i studiuję jednocześnie. Nawet nie śmiem prosić kogokolwiek z Was o tak wysokie wsparcie finansowe, jednakże jeżeli ktoś zdecydowałby się na nie, to będę mega wdzięczna.
Wsparcie tego typu pozwoli mi zrezygnować z 1/3 dyżurów.
Będę mogła zająć się tworzeniem materiałów dydaktyczno naukowych.
Zwiększę swoją aktywność w mediach społecznościowych.
Postaram się tworzyć więcej Quizów, rolek, filmików, postów i relacji na Instagramie.
Kto wie, być może rozszerzę działalność również na YouTube...
Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby wyjść na przeciw Waszym dylematom naukowym okrawającym o świat medycyny.
Zacznę tworzyć materiały dydaktyczne, które będę regularnie wysyłać moim Patronom, a być może nawet powstanie sklep z gadżetami mojego autorstwa :)
Stworzę więcej postów, które najbardziej Was interesują.
Ale co najważniejsze, zacznę wkońcu dbać o siebie i o swoje zdrowie - to fizyczne, jak i psychiczne :)

Dziękuję Wam za każde wsparcie i za to, że jesteście :)