Zdecydowałaś/zdecydowałeś się uderzyć pięścią, tupnąć nogą, więc razem pójdziemy na wydawniczą wojenkę. Wiem że to truizm, ale właśnie pomogłaś/pomogłeś mi, choć przecież nie musiałaś/musiałeś. To rzadkie dzisiaj, dziękuję :-)
Chciałbym publikować bez oglądania się na wydawnictwa, w trybie self publisching. Moja najnowsza książka pokazuje mroczne oblicze średniowiecznego kościoła katolickiego, w którym czytelnik znajdzie analogie do dnia dzisiejszego i z tego powodu, będę miał zapewne "pod górę" u klasycznych koniunkturalnych wydawców. Jeśli więc nie Ty, to nikt.
O moich Patronach, więc i o Tobie, będę wspominał na fanpejdżu tetralogii „Wikingowie" i fp serii "Yggdrasil". Rzecz jasna, z należną wdzięcznością. Wszystkie bonusy wynikające z „niższych” grup, oczywiście również są Twoje.
Otrzymasz też, w formacie pdf jedno z moich niepublikowanych opowiadań.
To do Ciebie wyślę rozdziały mojej powieści i Ty, o ile zechcesz, będziesz miał wpływ na ostateczny kształt dzieła. Nasza zamknięta grupa na fb będzie bardzo dobrym miejscem do wymiany poglądów.
Indianie mawiają: „By się położyć, musisz przedtem, choć na moment usiąść”. Usiądź więc, stałeś się właśnie częścią naszej pisarskiej rodziny. Dziękuję, że nie pozostałeś obojętny - tak by pewnie było najłatwiej.