To koszt dwóch piw.
To koszt dużego cappuccino na mleku sojowym w Maku.
To koszt jednej butelki wina ze średniej półki cenowej.
To koszt jednej małej lub średniej pizzy.
To koszt niewielkiego zestawu sushi poza porą lunchową.
To koszt wypadu do kina z dużym zestawem nachosów z Colą Zero, jak jest się na diecie.
To koszt zabrania dziewczyny na randkę, którego nie trzeba ponosić, jeśli nie ma się dziewczyny, a jeśli się ma, to się jej zaimponuje, mówiąc jej, że przekazaliśmy stówkę na małe pieski i kotki. Nie dziękujcie!
O człowieku, za 200 złotych to można sobie życie inaczej ułożyć
Możesz sobie nadać tytuł Kociarza Stulecia
Nowy użytkownik
Fundacja "Tymczasem u Magdy"