Tutaj się wypocę, ale napiszę.
Einstein był świetny, jak mawiała jego żona. Był geniuszem, to też o nim powiedziała. 'Jedyne czego nie potrafił, to zarabianie pieniędzy'.
Daleko mi do Einsteina, ale przynajmniej jedną, ostatnią cechę mam po nim :)
Przecież wiecie, gdzie i jak pracuję. W ciemnej klitce, w mroku małego pokoiku na poddaszu starej... Dziupli w prastarym dębie, a towarzyszy mi tylko zamieszkujący ją puchacz. W zasadzie się nie kłócimy, on pracuje w nocy ;), Minimalizm to podstawa: prycza, biurko, komputer Eniac, i piszę piszę piszę. Myszy budzą mnie co rano, podgryzając belki pryczy. Już są przy krześle, także proszę, pospieszcie się, ratunku! Wstaję na dźwięk skowronka, a chodzę spać z kurami. Spracowane Szkiełko moich okularów osłania Oko, które patrzy niemal nieuzbrojone w samo Sedno Prawdy o Naturze, jednak zawsze jest nieuchwytna... ta dycha, którą mi darujecie. Ale dzięki i za to :)