Wyślę na maila felieton pt. Kompaktowy rejestrator – czyli o dotrzymywaniu słowa.
Historia mojej współpracy z Ha!artem. Działania wydawcy od podszewki. Niech to będzie przestrogą dla innych – nic bez umowy. O tym nie przeczytacie w Ha!arcie.
Fragment felietonu:
Apel do profesora Piotra Mareckiego:
Stosując retorykę pani Staśko należałoby zapytać, kiedy profesor Piotr Marecki poda się do dymisji albo przeprosi, odetnie się od mojej poezji, wycofa seksistowskiego autora ze sprzedaży, złoży samokrytykę za wydawanie Macierzyńskiego. To było niewygodne, więc jakoś uszło uwadze, że jest redaktorem tomu Zbiór zadań z chemii
i metafizyki, z którego pochodzi inkryminowany wiersz, a bez promotora nie byłoby wstrętnego seksisty!
Ponieważ znamy się od lat i uczestniczyliśmy w wielu imprezach, oficjalnych i prywatnych, więc sam najlepiej zna moje zachowania – fakt, iż nie zabrał głosu w obronie może sugerować, że rzeczywiście mam coś na sumieniu.
Panie profesorze Piotrze Marecki, proszę mnie nie oszczędzać, niczego nie ukrywać i koniecznie ujawnić wszystkie przykłady moich seksistowskich zachowań.