Wyodrębnienie i zagospodarowanie placu relaksacyjnego dla psiaków po przejściach.

Psi College LikeDog to miejsce dalece odbiegające od standardu, w którym fantastycznie czują się wszystkie psiaki. Psi College LikeDog sama zaprojektowałam i wyposażyłam po to, aby w profesjonalny i umiejętny sposób socjalizować, resocjalizować, uczyć, a przede wszystkim pomagać psiakom poradzić sobie z ich problemami, szczególnie psom po przejściach.

Drodzy Patroni moim celem jest urządzenie  w Psim Collegu LikeDog trzeciego placu i przeobrażenie go w INNOWACYJNY PLAC RELAKSACYJNY DLA PSIAKÓW.

Kilkanaście lat temu samodzielnie stworzyłam i wyposażyłam dwa place znajdujące się w Psim Collegu LikeDog, jeden z nich to środowisko zróżnicowane, które rewelacyjnie pozwala psiakom nabyć kompetencji i umiejętności do radzenia sobie ze swoimi emocjami w życiu codziennym, drugi to plac przygotowujący psiaki do codziennego życia, na którym powstały zaprojektowane przeze mnie i zlecone do wykonania jedyne w Polsce  zabawko-przeszkody, dzięki którym psiaki mają możliwość prawidłowego rozwoju fizycznego i psychicznego.

Wyposażenie trzeciego placu miałam już dawno w zamyśle, jednak wichura, która przeszła w naszym rejonie bardzo pokrzyżowała moje plany :( , ponieważ uszkodziła większą część ogrodzenia mojego ukochanego Psiego Collegu. Pomimo tak ogromnej trudności jaka spotkała mnie z przyczyn niezależnych ode mnie poradziłam sobie również i z tym, jednak moje marzenia o urządzeniu trzeciego placu, który będzie kolejnym jakże ważnym elementem w pomocy psom w radzeniu sobie ze swoimi problemami, szczególnie psom po przejściach nie zostały zrealizowane...

Bardzo mocno chciałabym móc się z Wami podzielić moim zrealizowanym marzeniem i pokazać Wam jeszcze dogłębniej jak pięknie można sobie z każdym psiakiem wszystko wypracowywać w szacunku i zaufaniu, a przede wszystkim humanitarnie, co głoszę od wielu lat, od kiedy utworzyłam sama od podstaw jedyny w Polsce Psi College LikeDog. Ci, co mnie znają wiedzą, że od zawsze pomagałam od siebie psom po przejściach, bezdomnym, przebywającym w schroniskach i przytuliskach, opłacałam ich leczenie, często skomplikowane operacje, hotelowanie, zakupywałam bardzo dobrej jakości pożywienie, czy drogie leki, zawoziłam często psiaki wiele kilometrów do rodzin adopcyjnych, resocjalizowałam, adoptowałam przypadki psów skazanych przez innych na uśpienie. Wierzę, że dobro powraca. Dziękuję za każde wsparcie.