Od 11 lat działamy nieprzerwanie na rzecz naszych Podopiecznych - to im obiecałyśmy, że naprawimy ich życie.
Codziennie staramy się robić wszystko, aby zapewnić im lepszą przyszłość, ciepły i odpowiedzialny dom. Rodzinę, której nigdy nie mieli.
Ale najpierw codzienność niesie ze sobą trud zapewnienia tych podstawowych rzeczy - ratujemy psy z trudnych warunków, beznadziejnych sytuacji, po wypadkach, te, po które nikt się nie zgłasza, które nikogo nie interesują... Zapewniamy leczenie, opiekę w hotelu, robimy wszystko, aby nie dostały się do schroniska, szukamy możliwości adopcji, domów tymczasowych...
W tych trudnościach staramy się zapewnić im jak najlepsze warunki, pokazać, że świat nie musi być straszny - nasze Psiaki jedzą, bawią się, spacerują, potrzebują nieustannej opieki - czasami specjalistycznej, behawiorystycznej, weterynaryjnej, a przede wszystkim czułego dotyku, który pokazuje im, że człowiek to towarzysz, opiekun i bezpieczeństwo. Że to Miłość.
Kochani! potrzebujemy Was tak samo Jak one nas :)
Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za każdą kwotę, za regularne wspomaganie naszej pracy. Za wsparcie chociaż najmniejszą wpłatą.
Dla nas to przewidywalność jutra i pewność, ze możemy uratować kolejny zimny nos i wdzięczne oczyska przed beznadzieją.
NA CO PRZEZNACZAMY ŚRODKI:
- opłacenie pobytu w hotelach
- wyżywienie
- opieka weterynaryjna
- pomoc behawiorysty
- konieczne badania, leki
Liczby tutaj mówią same za siebie - od początku działalności uratowałyśmy 150 psów. Wydaje się, że widziałyśmy już wszystko - od piesków w "gucci" i z własnym "lambo" ;) po biedactwa stojące we własnych odchodach, gdzie skala okrucieństwa ludzi graniczy z niemożliwym. Ból w ich oczach rozwala serce na milion kawałków. Ale gdy z czasem pojawia się tam iskra nadziei i zaufania, gdy uśmiechnięta mordka nieśmiało sięga po dotyk i szuka smaczków, gdy łańcuch zmienia się na smycz... wszystko się zmienia.
Tak, wydaje się, że widziałyśmy już wszystko, a potem przychodzi kolejna sytuacja i świat mówi nam, że jednak nie, że trzeba powalczyć w całkowicie innych warunkach z innymi przeciwnikami.
Patroni i Patronki prosimy o wsparcie w tej walce! Pomoc daje satysfakcję, a satysfakcja pełniejsze życie. Zostańcie wirtualnymi wolontariuszami dla naszych Podopiecznych.
Teraz wsparcia potrzebują same chłopaki: Gucio, Bazylek, Hunter, Harry , Joszek i Tokio. Na naszym profilu FB możecie śledzić ich losy.
GUCIO :)
BAZYL niucha...:)
Najnowsi Patroni
