Nazywam się Ewa Dąbrowska i w 2020 roku założyłam Ambasadę Braci Mniejszych w Ełku na Mazurach, gdzie poziom opieki nad bezdomnymi zwierzętami zatrzymał się w średniowieczu.
Kotami zajmuję się od 2015r., gdy pod mój dach trafił mój pierwszy kot Omyk, i który pchnął mnie na weterynaryjne tory. Dzięki niemu nalazłam swoje powołanie. Po prawie 15 latach mieszkania w Poznaniu, gdy zdecydowałam, że zaopiekuję się swoją babcią i wrócę do Ełku, zdecydowałam też, że nie chcę żyć ciągle czekając na piątek, piątunio. Postanowiłam, że będę robić coś co naprawdę w duszy mi gra, coś autentycznego, prawdziwego. Dość korpo trybu. Dziś jestem najszczęśliwsza na świecie, a koty opanowały moje życie całkowicie. Uwielbiam to co robię i w pracę ze zwierzętami wkładam całe serce. Nigdy nie jest za późno na szukanie swojej drogi.
Kotom poświęciłam całe swoje życie, przekwalifikowałam się i zostałam technikiem weterynarii, kocim behawiorystą i dietetykiem zwierzęcym. Zależy mi, aby zajmować się kotami jak na najwyższym poziomie i w tym celu bardzo inwestuję w edukację własną jak i młodzieży, w której rękach los tych zwierząt będzie kiedyś spoczywał.
Mam ambitny cel zrobienia porządków z kotami. Przede wszystkim pracujemy nad tym, aby było ich jak najmniej, więc robimy wszystko, aby rozpropagować zabiegi kastracji kotów, aby wykastrować ich jak najwięcej i aby gminy przeznaczały na ten cel środki finansowe. Zakupiliśmy już kilkadziesiąt klatek łapek, transporterów i klatek kennelowych, które wypożyczamy w całym regionie. Obecnie wykonujemy po kilkaset kastracji rocznie. Fundujemy czipowania wszystkich kotów. Tym, którym nie jesteśmy w stanie jeszcze znaleźć domu, organizujemy miejsca dokarmiania z cieplutkimi domkami i codzienną dostawą jak najlepszego pożywienia. Prowadzimy dom tymczasowy dla najbardziej potrzebujących i pokrzywdzonych kotów. Każdego roku coraz więcj kotów udaje się uratować i oddać do odpowiedzialnej adopcji. Tylko w tym roku uda nam się znaleźć domy prawie 30 kotom.
Nasze akcje pt. Misja Koty oraz Ragdoll Nowe Porządki zatacząją corasz szersze kręgi. Przez to potrzeby ciągle nie maleją, a zgłoszeń o pomoc ciągle przybywa. Robimy co możemy, ale nie jesteśmy w stanie obyć się bez dobroczynności i osób chcących wspierać naszą działalność finansowo.
