Patronite nie pobiera prowizji od zbiórek
Pan wydra, który po kilku dniach został nazwany Pączkiem, trafił do nas kilka miesięcy temu, a my rozpoczęłyśmy walkę o jego zdrowie i życie. Został znaleziony nad Wkrą, gdy sam - pozbawiony opieki matki - wisiał nad wodą i rozpaczliwie płakał. Na szczęście trafił na kobietę, która zabrała go z pułapki i przywiozła do nas.
Od początku staramy się zapewnić Pączkowi warunki życia godne prawdziwej wydry. Pączek żywi się świeżymi, żywymi rybami słodkowodnymi (głównie pstrągami), co spowodowało, że z miejsca stał się jednym z najmniejszych i... najbardziej kosztownych w utrzymaniu mieszkańców naszej fundacji.
Uczymy go polować (To matka uczy je tej sztuki po kilku tygodniach życia). Przygotowujemy chłopaka do powrotu do natury - nie nastąpi to jednak wcześniej niż wiosną przyszłego roku.
Do tego czasu chciałybyśmy zapewnić mu godne warunki do życia i możliwość "odziczenia", a żeby było to możliwe, musimy wybudować profesjonalną wolierę - na razie wyder korzysta z woliery przeznaczonej dla dzikich ptaków.
Koszt takiej woliery to około 20-25 tysięcy złotych. Musi mieć wymiary (mniej więcej) 12x3 metry, być odpowiednio zabezpieczona (tak, żeby wydra nie mogła się z niej wydostać i żeby nikt nie mógł dostać się do niej), obowiązkowym elementem jest również podwójna śluza, porządne oczko wodne i oczywiście piaszczyste podłoże.
Na cenę składają się również takie rzeczy jak transport woliery, jej ustawienie, nawiezienie piachu itp.
Co stanie się z wolierą, gdy Pączek wróci na wolność? Będzie nam służyła przez długie lata dla innych wydr i bobrów, które trafiają do nas regularnie kilka razy w ciągu roku.
Filmy z Pączkiem możecie obejrzeć na naszym profilu na FB. Serdecznie dziękujemy za każde wsparcie.
Nie czekaj dłużej i wesprzyj zbiórkę już teraz!
Dziękujemy za każde wpłaty.
Trwa ładowanie...