Pewnego dnia natknęliśmy się na post na Facebooku, który zwrócił naszą uwagę. Był to apel o pomoc dla 12-letniego psa Niunka, którego właściciel trafił nagle do szpitala. Pies wymagał natychmiastowego przytułku, a jedna z osób zdecydowała się go tymczasowo przygarnąć, poszukując dla niego miejsca w różnych klinikach. Kiedy tylko przeczytaliśmy o jego sytuacji, postanowiliśmy włączyć się do akcji. Nasza wolontariuszka zaoferowała Niunkowi dom tymczasowy. Niestety, przeprowadzone badanie USG wykazało liczne guzki, w tym bardzo powiększoną śledzionę z niepokojącymi zmianami oraz guz na jądrze. Wymagał operacji, podczas której usunięto mu śledzionę, jądra, a także kamienie i polip z pęcherza. Po operacji przez trzy dni miał założony cewnik, co było konieczne z powodu bólu przy oddawaniu moczu. Obecnie Niuniek dochodzi do siebie, a my wyczekujemy wyników histopatologii, które zadecydują o potrzebie dalszego leczenia. Jeśli okaże się, że guzy były złośliwe, Niuniek pozostanie u naszej wolontariuszki do końca swoich dni, aby oszczędzić mu stresu w ostatnim etapie życia.
Trwa ładowanie...