Moja historia
Nazywam się Mikołaj Kapusta. Już przed moim urodzeniem (25 lat temu) moi rodzice podjęli się trudnego zadania prowadzenia wspólnoty modlitewnej, a później także organizowania corocznych rekolekcji letnich przez 16 lat z rzędu, na które pod koniec przyjeżdżało ponad 200 osób. Równie długo utrzymują oni stały kontakt z innymi wspólnotami z całej Polski o podobnej duchowości (Odnowa w Duchu Świętym).
Osłuchałem się zatem z "kościelnymi tematami", dojrzałem duchowo towarzysząc im w trudnych chwilach i do dzisiaj czerpię z ich wielkiego doświadczenia. Z takim przygotowaniem poszedłem na teologię, bo "w tym byłem już całkiem dobry" i założyłem videobloga, bo zawsze fascynowało mnie robienie krótkich amatorskich filmów.
Obserwowałem nowoczesne media, które publikują materiały przyciągające młodzież i jednocześnie przemycające złe treści. Stwierdziłem wtedy, że mogę wykorzystać tę samą strategię, by promować dobre, chrześcijańskie wartości.
Przykładowy film, w którym akurat ostrzegam przed pewnym kontrowersyjnym zjawiskiem, które można zaobserwować wśród współczesnych chrześcijan:
Oprócz filmów, które cechuje dynamiczny montaż, wstawiam na swój kanał także nagrania swoich wykładów, które mam przyjemność wygłaszać przy różnych okazjach. Oto jedno z takich nagrań:
Moja misja
Według mojego rozeznania zostałem powołany do tego, żeby przypomnieć Ludowi Bożemu wielką wartość Słowa Bożego. Biblia jest dzisiaj dostępna dla każdego, ale nadal zupełnie nieznana. Nawet wierzący nie do końca znają Ewangelię, poświęcają w swoim duchowym życiu zbyt dużo uwagi rzeczom drugorzędnym, uciekają w ludzkie sposoby rozwiązywania swoich wewnętrznych problemów itd. Sam Bóg tak zdiagnozował przyczynę upadku Izraela: "Naród mój ginie z powodu braku nauki" (Oz 4,6).
Jestem jednak wezwany nie tylko do nauczania tych, którzy już wierzą w Chrystusa, ale też do ewangelizowania świata. Postępująca laicyzacja i inne procesy społeczne wymagają dzisiaj wzmożonej aktywności chrześcijan. Dlatego w swoich filmach zwracam się także do ateistów.
Nie wiem, co dokładnie Bóg zamierza zrobić w moim życiu, ale chyba jestem gotów, by to przyjąć. Być może uda nam się zbudować coś wielkiego i wpłynąć na losy Polski i świata? "Przecież Słowo Boże jest żywe, skuteczne i ostrzejsze niż obosieczny miecz" (Hbr 4,12).
