Cześć, tu Hania i Jacek. Od prawie 3 lat jesteśmy w motocyklowej podróży przez Europę i Azję - z Polski… na Wschód. Jedziemy głównie offem i bocznymi drogami przez kraje tak egzotyczne jak Iran, Pakistan, Indie i Chiny. Będziemy jechać jeszcze długo, bo planujemy podróż dookoła Świata.
Jak się tutaj znaleźliśmy?
Robiliśmy w życiu różne rzeczy, zawsze jako przedsiębiorcy. Jacek budował samochody rajdowe 4x4 w założonym przez siebie specjalistycznym serwisie i sam startował w rajdach - samochodowych i motocyklowych. Hania stworzyła jeden z pierwszych sklepów internetowych z designem w Polsce, kiedy jeszcze prawie nikt nie kupował w internecie. Rozwinęła go potem do kilkunastoosobowej firmy ecommerce. Wolny czas spędzała włócząc się samotnie z plecakiem, albo na wynajętym motocyklu.
Jacek na Zmota Challenge 2008
Wietnam 2008. Hania jedzie solo z Hanoi do Ho Chi Min
Od 2016 roku rozwijaliśmy razem ecommerce - modernizowaliśmy i automatyzowaliśmy procesy w przedsiębiorstwie tak, by zapewnić klientom szybkie wysyłki bez pomyłek, a sobie skalowalność rosnącej szybko sprzedaży online. Otwarliśmy sklep stacjonarny w Krakowie, zostaliśmy przedstawicielami kilku designerskich marek i nawet zostaliśmy jurorami pierwszej polskiej edycji programu Kto to Kupi - w której ocenialiśmy potencjał rynkowy produktów - wynalazków.
Uwielbiałam podróżować i poznawać świat - im dalej od Europy tym lepiej. Marzyłam o tym by przemierzając go zmieniać go na lepszy. To byłoby coś satysfakcjonującego na bardzo głębokim poziomie!
”Wszyscy umrzemy, ale nie wszyscy żyjemy”. Te słowa odpaliły z pełną mocą po 25 latach odkąd przeczytałem je po raz pierwszy. Miałem sukces, satysfakcję, zdobywałem, bywałem - ale nie byłem. Bardziej definiowało mnie słowo POWINIENIEM niż CHCĘ.
Miałem świadomość upływu czasu i wiedziałem, że marzenie które mamy o przejechaniu Jedwabnego Szlaku motocyklami może odejść do sfery “nigdy tego nie zrobiliśmy”. Bo kiedyś nadejdzie ten dzień w którym już po prostu nie będzie nam się chciało jechać na tułaczkę, spać w przypadkowych miejscach, tłuc się po wertepach.
Tak, mieliśmy takie marzenie - Jedwabny Szlak. To legendarny szlak handlowy, którym poruszali się ludzie chcący od życia znacznie więcej niż to co mogli dostać w domu. Odważni i ciekawi świata, z apetytem na życie. To szlak pełen opowieści o podbojach Aleksandra Wielkiego, karawanach Marco Polo i rosnącym imperium Czyngis Chana.
Czas mijał, a my mówiliśmy sobie “kiedyś pojedziemy”. Kiedy jednak mijał kolejny rok, a my nie pojechaliśmy - podjęliśmy decyzję - jedziemy choćby nie wiadomo co. I postawliśmy sobie deadline na rozpoczęcie podróży. Poszukamy managera albo partnera, sprzedamy, albo w ostateczności po prostu zamkniemy przedsiębiorstwo - w jakiś sposób uwolnimy nasz czas na tę podróż. Bo przecież potrwa ona więcej niż kilka tygodni….
Udało się. Choć bez spektakularnego exitu i milionów na koncie - zyskaliśmy czas, tracąc jednocześnie nasze poprzednie wygodne i dostatnie życie. Ale tak to już jest - chcąc mieć coś czego nigdy nie miałeś musisz być gotów pożegnać to co już masz i jest Twoje.
Rozpoczęliśmy przygotowania do wyjazdu na początku 2022 roku. W marcu wybuchła wojna w Ukrainie odcinając nam drogę przez Rosję. Obraliśmy więc południowe szlaki i postanowiliśmy dojechać na początek w indyjskie Himalaje.
Wyruszyliśmy w nasze nowe życie we wrześniu 2022 roku - merytorycznie dobrze przygotowani ale nieporadni w tych nowych warunkach jak dzieci. Gnaliśmy przez Europę - po części dlatego że ją już znaliśmy, ale też dlatego, że nie wiedzieliśmy, że ta podróż jest po to by zwolnić i odnaleźć swoje miejsce w życiu.
I to może wydawać się śmieszne - w naszym wieku? Ale wielu z Was koło 50tki, 40stki, już znalazło się w sytuacji gdzie poziom uwikłania we własny biznes, życie zawodowe, kredyty albo jakieś całkiem ludzkie zobowiązania - ten poziom jest tak duży, że uważacie że już tak zostanie. Jest już za późno na szukanie sensu, na szlifowanie talentów, podążanie za powołaniem, albo po prostu oparcie kariery zawodowej o to, co chcę robić, co mnie uszczęśliwia. Łatwo jest osiąść w ułożonym, komfortowym życiu i zapomnieć o tym, co jako nastolatek mogłeś robić na okrągło - godzinami… kim chciałeś zostać i jakie wspaniałe rzeczy chciałeś osiągnąć.
I tylko czasem, okresowo trafiasz jeszcze na te stwierdzenia, złote myśli, że w pracy powinieneś robić to co lubisz, do czego jesteś stworzony, do czego masz talent…. nawet jeśli to rzeczy niezbyt praktyczne i bardziej przypominające hobby. Rób to co kochasz, a pieniądze same przyjdą - brzmi znajomo?
Dlaczego więc większość utyka w życiu?
„Większość ludzi nie dąży do tego, czego naprawdę pragnie. Nawet niektórzy z najbardziej zaangażowanych w wyznaczanie i realizację celów dążą jedynie do tego, co uważają za osiągalne.”
Bob Proctor
Łatwo jest uznać, że utrzymanie się ze swoich pasji jest po prostu niemożliwe.
Nie wiem, czy to było gdzieś na wyspie Qeshm w Iranie, albo w jakiejś górskiej dolinie Pakistanu - gdzieś tam zakiełkowała nam myśl aby sprawdzić - czy to prawda? Czy jednak można rozwinąć karierę zawodową od zera i żyć z tego co lubisz robić? Nawet jeśli są to rzeczy tak mało praktyczne jak jazda na moto offem po rubieżach świata, albo opowiadanie historii z podróży na Youtube, pisanie bloga, artykułów podróżnych, słowem - uprawianie storytellingu z potrzeby serca.
Wydaje się że jesteśmy do tego stworzeni. Uwielbiamy jeździć trudnymi technicznie drogami bo te zazwyczaj prowadzą przez wyjątkowo piękne tereny. Docieramy do odludnych wiosek w których życie płynie tak samo od wieków a upływ czasu liczy się kwitnieniem drzew, dojrzewaniem zboża i spojrzeniem na kształt księżyca. Jedziemy też tam, gdzie mówi się o legendarnym przeludnieniu, arcyniebezpiecznym ruchu drogowym, do miejsc które świecą ostrzegawczo na czerwono na stronach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Podglądamy, poznajemy i opisujemy tamtejsze życie, bo jest ono niezwykle interesujące - i bardzo odmienne od tego które prezentuje się nam w oficjalnych mediach.
Składanie vlogów w podróży, kiedy nigdy wcześniej nie miałeś do czynienia z montażem jest trudne i czasochłonne. Jednak szybko polubiliście nasze filmy. Kiedy pojawiamy się w Polsce i mamy prezentacje - przychodzicie nas posłuchać i zawsze jest komplet. Na FB komentujecie że czekacie na nasze historie, bo Was ciekawią, inspirują i motywują do działania. To wszytko znaczy że chyba robimy to coraz lepiej?
Wracając teraz do naszej historii - w Himalaje dotarliśmy po 13 miesiącach i postanowiliśmy jechać dalej. Dlatego, że dalej nie dość nam było Jedwabnego Szlaku. I jeszcze dlatego że postanowiliśmy jednoznacznie dowieść, że da się żyć z marzeń, pragnień, talentów i z tego że podążasz za nimi konsekwentnie - niezależnie od tego w jakim wieku zdecydujesz się zacząć.
Wspierając nas przez Patronite pomagasz nam udowodnić że to możliwe.
Że możesz zrobić życiowy pivot, zdecydować się na coś kompletnie szalonego i nieracjonalnego, bo działasz z wnętrza z potrzeby serca i z pragnienia duszy. Że Ci się uda i że świat pomoże Ci po drodze. Że będziesz mógł tworzyć i dawać od siebie coraz lepszą wartość z której skorzystają inni. a świat Cię za to wynagrodzi.
„Podążaj za swoją radością, a drzwi otworzą się tam, gdzie wcześniej były tylko ściany.”
Joseph Campbell
No dobra a teraz w praktyce - na co pójdą Twoje pieniądze?
Nasze podstawowe potrzeby życiowe - jedzenie, spanie, paliwo, wizy opłacamy z tzw. źródeł pasywnego przychodu - czyli wynajmu 2 mieszkań. Wszystkie ekstra wydatki - opieka medyczna,serwisy motocykli, wymiany sprzętu itp - z prac projektowych, które podejmujemy po drodze.
Twoje wsparcie pozwoli nam podejmować ich mniej. Tym samym więcej czasu zostanie nam na to, w czym jesteśmy dobrzy i do czego mamy talent - na jeżdżenie tam gdzie nie jeżdżą inni i opowiadanie o tym. A jeśli będzie tego więcej zainwestujemy po prostu w rozwój - kupimy lepszy sprzęt, kurs językowy, albo kurs montażu.
Co Ty masz z wspierania nas ?
Wspierasz misję udowodnienia światu, że jedynymi warunkami powodzenia karkołomnego przedsięwzięcia jest decyzja o tym, że ono się uda i determinacja w działaniu. Żadne warunki zewnętrzne nie mają znaczenia - kiedy się bardzo czegoś chce i podąża konsekwentnie za marzeniami - świat podsuwa możliwości, okazje i wynagradza Cię za Twoje trudy. Udowodnijmy to razem!
Liczymy na to, że powodzenie naszego przedsięwzięcia zmotywuje wiele osób w których tlą się pragnienia. Doda odwagi i wesprze wiele innych które czują, że w życiu zabrnęły “gdzieś” a chciałyby być zupełnie gdzie indziej.
Będziesz też oglądać coraz lepsze jakościowo filmy, czytać więcej artykułów i korzystać z szerszej bazy praktycznych informacji o trasach, którymi podróżujemy.
Czy wspierasz nas dychą, czy stówą będziesz częścią tej przygody, kimś uprawnionym do uczestnictwa w niej głębiej niż zwykły widz.
Czekają na Ciebie też inne benefity opisane szerzej w progach wsparcia.
Jeśli dobrnąłeś, aż tutaj - dziękujemy za Twoją uwagę.
Niezależnie od tego czy będziesz wspierać nas czy nie - zapraszamy Cię na naszą stronę WWW, Youtube, czy Facebook.
Skorzystaj z naszych doświadczeń i rozpocznij własne przygody!
