Mały update co u nas
Po wizycie u weterynarza u części naszej hodowli wyszły pasożyty (u Lusi, Loli, Tofelka i Bazyliszka).
3 z naszych samic miały przeprowadzone badanie USG, które wykazało, iż mają one kule żółtkowe.
Aktualnie jesteśmy po drugiej dawce odrobaczania, 2 tygodniach karmienia przymusowego i podawania leków.
Jest lepiej!
Lola z 51g dobiła do 57.5g, je całkowicie samodzielnie ogromne ilości karmówki, nawet po 33 karaczany tureckie , przeszła 2 wylinki.
Lusia z 41g doszła do 46g, nadal jest kapryśna jeśli chodzi o jedzenie, ale przeszła ładnie wylinkę.
Tofelek - co do niego mieliśmy najwięcej obaw czy da sobie radę. Z 11g przytył do 17g, zrobił się bardzo aktywny. Nadal karmimy go przymusowo pangeą, karmą weterynaryjną i papką z owadów.
Bazyliszek - wcina jak szalony, energii ma za dwóch
To wszystko w ciągu 2 tygodni!!!
Dlatego tak ważne są badania profilaktyczne.
Nie są one drogie, a potrafią uratować naszemu jaszczurowi życie.
Trwa ładowanie...