Akt pierwszy
Chce powspominać, chce Was wprowadzić w mój świat fotograficzny, ale ten od zaplecza.
Zacznijmy od początku.
Kiedy postanowiłam bawić się fotografią, mówić za jej pomocą o rzeczach ważnych, trudnych, infantylnych, osobistych nie widziałam że doprowadzi mnie do tego miejsca w którym jestem teraz.
Pamiętam jak dziś, kiedy poprosiłam moich Dziadków o pozowanie do fotografii. Ku mojemu zdziwieniu sprawiało im to wielką radość, lekkość. Żadnej mój pomysł nie był dla nich straszny, strasznie mocno mnie wspierali. Przez rok czasu tworzyłam portfolio na egzamin do Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu.
Powstało całe mnóstwo fotografii, pierwsza nasza wspólna historia została stworzona w czarno-białych barwach.
Każda pora roku była nasza. Babcia z Dziadkiem mieli w sobie coś magicznego, coś czego im zawsze zazdrościłam, ale wiecie tak zdrowo. Babcia Basia miała w sobie niesamowity spokój, rozwagę, ciepło. Dziadek był charakterny, ale zdobyłby dla mnie gwiazdkę z nieba jeżeli tylko bym o to poprosiła. Dziadkowie całe swoje życie, w którym byłam obecna i mogłam ich obserwować, zwracali się do siebie z szacunkiem, miłością, dobrocią. Serio nie spotkałam nigdy wcześniej ani nigdy później takich osób.
Zobaczcie ich miłość.
Trwa ładowanie...