Dziś jest 2022 International Holocaust Remembrance Day Commemoration, Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu.
Ula wspomina:
27 stycznia, dzień wyzwolenia strasznego miejsca, Obozu Koncentracyjnego w Auschwitz jest dla mnie trudnym dniem. Od zawsze wyznaczał ważny dzień w życiu mojego rodzinnego miasta, Oświęcimia, przypominając, że miejsce naszego dzieciństwa to także międzynarodowy symbol ludzkiego okrucieństwa. Trochę czasu potrzeba, aby to przerobić, zrozumieć. Dzień też od młodości przywoływał w pamięci dzienniki, wiersze, wspomnienia, dokumenty cierpienia, które poznałam w trakcie moich lat studiów nad Holokaustem i historią żydowską. A potem w pewien straszny, styczniowy, mroźny dzień zmarł na wylew mój 36-letni brat, tyle, że 65 lat po wojnie.
Wysyłam tu na chwilę zadumy naszej, ale i wiary w lepsze jutro cudowną Ofrę Hazę, która także zmarła taka młoda. Posłuchajmy jej wersji Ha-Olam Kulo…, tej niezwykłej mantry Rabbiego Nachmana z Wrocławia. To wiersz, który często sobie powtarzam. Lo lefached klal, mówę do siebie często. Nie bój się. Bo najważniejsze jest nie dać się zastraszyć, bo w strachu królują nacjonalizmy, populizm, antysemityzm, homofobia oraz faszyzm. Nigdy więcej.
Słowa:
Cały świat to bardzo, bardzo wąski most. Ale najważniejsze jest, aby się nie obawiać. Nie bójmy się wcale!
LINK: https://www.youtube.com/watch?v=438_djb52QU
Gdybyście chcieli posłuchać rozmów o pamięci o Shoa i ofiarach wojny, o książkach, o miejscach upamiętniania oraz o sztuce, która tę pamięć przywraca - to przypominam kwietniowy odcinek SNACKA:
Spotify: https://open.spotify.com/episode/1O0m7YxhLjnx6Lac9uU0LP?si=Yz7MmPAURU6s3wyPLxmcxQ&nd=1
To rozmowa wokół książki Dodatkowa dusza Wioletty Grzegorzewskiej, która w ostatniej części tego podcastu opowiada o pisaniu książki o ukrywającym się w okupowanej Warszawie Życie, zatroskanym ojcu, cudem ocalałym z transportu do obozu. Opowiada też, jak wywodząca się z żydowskich legend koncepcja dodatkowej duszy może być symbolem naszej nowoczesnej pamięci i sposobu pamiętania.
Usłyszeć można także artystkę Gabi von Seltmann, która opowiada o projekcie filmowej rekonstrukcji Wielkiej Synagogi (Wielka przywraca pamięć), oraz o tym, jak przestrzeń publiczna może stać się nośnikiem pamięci. Wspaniały projekt, który w ubiegłym roku miał swoją spektakularną kontynuację także w Siegen, w Niemczech. Zobaczcie o tym film: https://synagoge-siegen.de/en
W Snacku też historyk i judaista Grzegorz Tomczewski opowiada o nowoczesnych pomnikach i projektach pamięci. Bardzo ważne historie. Mnóstwo ciekawych obserwacji.
A ja jeszcze o Dodatkowej duszy:
To historia ukrywającego się w skromnej izbie piwnicznej Juliana, inżyniera, który opuścił żonę i innych członków rodziny i uciekł cudem z jadącego do obozu koncentracyjnego pociągu, bo musiał wrócić do Warszawy. Bo w Warszawie znajomi Polacy ukrywali syna Marcina. Opowieści jest autentyczna, zdjęcia bohatera, Marcina często pojawiały się po wydaniu książki na Facebooku autorki. Dziś zdjęcie Marcinka także jest w poście żałobnym Woletty na ten dzień dzisiejszy. Dzień żałobny.
Jak już kilkakrotnie pisałam i mówiłam swoim studentom, Wioletta Grzegorzewska opisuje wojenną rzeczywistość z charakterystyczną sobie troską o szczegół przestrzeni i przedmiotów. Czas nie jest tak ważny, więc akcja często skrótowo przeskakuje z miesiąca na miesiąc, bo w kryjówce niewiele się dzieje. Bo wojna w kryjówce jest nudna, naznaczona lękiem, cichą rozpaczą i nudą, choć nie jest to dobre słowo. Wioletta konstruując historię z perspektywy Juliana daje nam żydowską perspektywę wysiedlenia, konspiracji, polskiego stosunku do Żydów. Polacy dobrzy i zbrodniarze mieszają się nieprzewidywalnie. Spotkani po ucieczce z transportu chłopi nic nie mają wspólnego z Pokłosiem, czy Sąsiadami. Siostra zakonna ze szpitala Dzieciątka Jezus nic nie ma wspólnego z zakonnicami z Idy. Dzieci - sabotażyści, jak Marcinek to niewinne istoty, rozzłoszczone, że taką im świat zgotował młodość, bawią się raczej w konspirację raczej niż na serio zdają sobie sprawę z tego, co ich czeka. A jednak schwytani, pozostają bohaterami. Nie wydają innych na śmierć, choć na Szucha czekają ich tortury, które Grzegorzewska omija, bo po co te szczegóły, te też sobie łatwo wyobrazić. Nie nożna sobie jednak wyobrazić tego, co w tej książce między rozdziałami, płynących wolno dni, skurczonego do możliwości serca ze strachu, gdy dziecko spóźnia się na umówione spotkania, nie można sobie wyobrazić rozpaczy ojca, który właśnie dowiaduje się o aresztowaniu syna wydanego przez zakonnicę, a który wciąż wyprostowany, bez łez musi przejść przez Warszawę do kryjówki, nie można sobie wyobrazić życia po wojnie, po wszystkim, gdy już wszyscy umarli. Czy pozostaje tylko zemsta?
Chyba nie. Przynajmniej w to chcę wierzyć teraz, na początku roku.
Kochani, wszyscy, którzy pamiętamy. Nie pozwólmy się zastraszać. Ha-Olam Kulo geszer tzar meod, świat może jest wąskim, kruchym mostem, ale nie pozwólmy się zastraszyć! W tym tygodniu w Polsce umarła młoda dziewczyna, bo lekarze uznali, że nie podejmą się aborcji, za późno było potem, aby ją uratować. To, że w Polsce politycy pozwolili na stworzenie tak nieludzkiej, morderczej ustawy antyaborcyjnej, to jest także forma faszyzmu.
Lo lefached klal.
2022 International Holocaust Remembrance Day Commemoration, warto zerknąć: https://www.ushmm.org/remember/international-holocaust-remembrance-day
#2022InternationalHolocaustRemembranceDayCommemoration
#MiędzynarodowyDzieńPamięciOfiarHolocaustu2022
Trwa ładowanie...