Czapki z głów mili Państwo, bo oto nachodzi ekipa przesympatycznych zwierzaków ^_^
Zwierzątek jest osiem i w moim pierwszym skojarzeniu jak zobaczyłam grafikę, że mam do czynienia z pacynkami na palce. Ciekawe jak wy macie odczucia patrząc na nie?
Pacynki czy nie, bardzo mnie ujęły i tak powstały wzory. Przetestowaniem i oprawą zajęła się tym razem Monika Bołtruczuk, która wybrała trzy zwierzątka i wkomponowała je w karteczki. Wg mnie bomba! Te kolory i dodatki sprawiają wrażenie, jakby lew wyskoczył wprost z dżungli, ale ten uroczy uśmiech niweluje jego drapieżny charakter.
Wzory powstały dzięki grafikom autorstwa doahidayat32899
* * *
A co u mnie? Postanowiłam postawić wszystko na jedną kartę i działać!
Jak wiecie obecna zbiórka jest na cele wartsztatowo - sklepowe. Na rozruch. Sama staram się odkładać każdy grosz, ale póki co, co rusz coś wyskakuje i pożera uciułane zaskórniaki. Ot uroki życia i biznesu, ale nie narzekam. Gdybym chciała się poddać już dawno by to nastąpiło.
Początek roku powitałam COVID-em. Takie przyjemności spotykają ostatnio wielu, więc wiecie jak to jest. W każdym razie kilka tygodni zmagań, w gorączce i bólach uświadomiło mi, że w każdej chwili mogę wyjść na prostą... a plany wciąż stoją w tym samym punkcie, bo... nie mam kasy. Postanowiłam mimo tych braków wziąć się za bary i działać.
Upatrzyłam sobie lokal, znalazłam namiary na właścicieli, po czym okazało się, że wszyscy dotychczasowi już nie żyją. Ironia losu, co ;-) Lokal fajny, akurat ma dwie części. Na pracownię i sklep osobno, ale póki co sprawa jest w sądzie i nie mam pojęcia kiedy się wyjaśni.
Cały czas mam nadzieję na ten lokal. Może za jakiś czas się uda.
Inny, w którego sprawie dzwoniłam, też nie wypalił.
W okolicy mam jeszcze jedną opcję. Jutro będę dzwonić i dopytywać.
Trzymajcie kciuki ^_^
Trwa ładowanie...