Wszyscy żyjemy teraz tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Ja osobiście ciągle jestem w szoku, że coś takiego ma miejsce właśnie teraz. Po 2 latach zmagania się z pandemią mamy wojnę, wywołaną przez szalonego człowieka, który cierpi na manię wielkości i chyba jakieś straszne kompleksy. W efekcie cierpią miliony ludzi, cierpi gospodarka, ale cierpi też nasza planeta.