Klara została wypożyczona na święta od handlarza, po Wesołych Świętach miała trafić do rzeźni.
Została ocalona dzięki darczyńcom.
Przyjechała do nas w opłakanym stanie.
Była pobita, miała zniszczony żołądek. Ludzie karmili ją czym chcieli- z głodu jadła wszystko. Wielebni dawali jej suchy makaron. Przez pierwsze tygodnie nawet nie wstawała.
Lata zajęło przywrócenie jej zdrowia, dziś już tylko nieco kuleje na tylną nogę.
Jest ulubienicą wszystkich odwiedzających azyl. Wspaniale współpracuje z osobami z niepełnosprawnością intelektualną.
Trwa ładowanie...