Jak deklarowałem w jednym z filmów, że w każdy czwartek o 18:00 będzie gotowy nowy odcinek myślałem sobie: "tydzień czasu na ogarnięcie materiału, złożenie i upload spokojnie wystarczy". Na weryfikację mojej naiwności w tym zakresie długo nie trzeba było czekać.
Na początku miałem zamiar nagrać materiał bez napisanego skryptu ale po kliku minutach nagrywania zrozumiałem swój błąd: Merytoryczny materiał na temat techniki musi być ze skryptem. I tak upłynął dzień pierwszy... Pisanie skryptu nie zajęło 5 minut, a nadający obok jak wiewiórki Alwina czterolatek (w sensie mój syn) skutecznie pomagał mi gubić wątek.
Renderowanie filmu zajęło 2 godziny i ładowanie na YT jeszcze jedną. Ostatecznie odcinek wylądował na serwerach 30 minut przed 18:00.
"na kolejny film będę już lepiej przygotowany" - tak, byłem święcie przekonany i co najzabawniejsze zawsze sam siebie na to nabieram. Oczywiście, że zrobienie fantastycznego timelaps'a procesu drukowania 3D, który trwa dosłownie 6 sekund, nie zajęło mi ani 5 minut ani 1 godziny ani 1 dnia. Zabawa trwała 3 noce. Wierzę jednak, że było warto. Zresztą sami zobaczycie już w najbliższy czwartek o 18:00 :)
Trwa ładowanie...