Europa 2 prędkości, czy Europa 2 kont?

Obrazek posta

Jak donosi Państwowa Agencja Prasowa w piątek wieczorem zostało zwołane nieoczekiwane spotkanie grupy roboczej unijnych dyplomatów. Tematem rozmów okazały się być sposoby płatności za rosyjski gaz, jakże gorąca sprawa w ostatnim czasie. Zwłaszcza po odcięci Polski i Bułgarii od dostaw błękitnego paliwa ze wschodu. 

Mimo, iż moglibyśmy się spodziewać twardej retoryki Brukseli wobec krajów, które próbują obchodzić unijne sankcje w celu karmienia ruskiego niedźwiedzia rublami, było zupełnie odwrotnie. Nie aktualne są już słowa Ursuli von der Leyen, która mówiła, że "płacenie za rosyjski gaz w rublach, jeśli nie jest przewidziane w kontrakcie, narusza sankcje". Mówiąc, krótko UE przedstawiła plan, jak płacić za gaz w rublach i nie obawiać się o łamanie ograniczeń, które samemu się nałożyło. 

Ale to nie tak jak się nam wydaje, szarzy obywatele. Oj nie nie. Do Gazpromu nadal mają trafiać dolary i euro. No dobrze, może nie do samego Gazpromu do należącego do niego banku o jakże nic nie mówiącej nazwie Gazprombank. Podmioty importujące gaz ze "Złego Wschodu" w tym banku powinny mieć założone tam dwa konta, eurowe/dolarowa oraz rublowe. I teraz na clou,  na czym polega cały myk. Europejska spółka wpłaca dolary lub euro na swoje konto w Gazprombanku, a następnie nakazuje zapłatę "rachunku za gaz". Gazprombank uprzejmie prośbę realizuje, jednak przed przelaniem pieniędzy na konto Gazpromu, przepuszcza wskazane środki przez konto rublowe Europejskiej spółki i dopiero zasika kiesę "osankcjonowanego podmiotu". Takie mimowolne przewalutowanie. Jak to się mówi: "przepraszamy ale taki mamy klim... takie mamy warunki w naszym banku". Głównymi lobbystami tej polityki są Francja, Niemcy i Węgry. Chociaż Włochom też spodobał się ten pomysł mimo, że nie byli wtajemniczeni(ale o tym za chwilę). 

Na szczęście znalazły się głosy rozsądku w tym szaleństwie, między innymi przedstawiciel Holandii zaczął dopytywać, czy zgodnym z prawem jest aby podmiot bankowy samodzielnie dysponował pieniędzmi klienta oraz bez jego "kontroli" i "zgody" przewalutowywał jego środki i to jeszcze z wykorzystaniem jego konta?

Na koniec posiedzenia pojawiło się chyba największe kuriozum, czyli oświadczenie, które firmy importujące gaz z Rosji za ruble powinny przedkładać Gazpromowi, aby zagwarantować sobie status "firmy nie łamiącej sankcji". Nie widziałem tego dokumentu, za to wyobrażam go sobie tak:

"My przelaliśmy w Euro, nie podoba się nam Wasz mechanizm przewalutowywania naszych pieniędzy, przez nasze prywatne konto. Ale skoro już to robicie, to dalibyście jakiś rabat. A skoro nasze pieniądze są już w Rosji to stanowczo żądamy, aby za te fundusze stworzyć ładne rabatki na każdym rondzie w Waszym kraju, zamiast kupować za nie pociski manewrujące zabijające cywilów. Chyba, że przekreśla to szansę na rabat, to wtedy poprosimy tylko rabat. " 

Wróćmy jednak do Państw "pierwszej prędkości" i dwóch kont. Niemiecki firmy już wiedzą, aprobują i dziękują za takie stanowisko KE. Nie ma co się dziwić, chyba że dodam, iż opinię tę przedstawił już 15 minut po posiedzeniu przedstawiciel Niemiec. W związku z tym oraz z faktem iż Niemcy, Francja i Węgry wystąpiły z wnioskiem popierającym ten sposób płatności, powstawało silnie ugruntowane podejrzenie, że wszystko było już zaplanowane i zaklepane przez posiedzeniem komisji. 

Całkiem niedawno Macron mówił o Europie 2 prędkości i konieczności stworzenia też 2 Uni, dla krajów stare prawdziwej "Europy", oraz dka tych krajów wolniejszych i mniej ważnych krajów Europejskich. Coraz częściej zaczynam widzieć potencjał i szanse na Trójmorze(chociaż u mnie to działa parabolicznie w tym temacie). Jednak czy ten projekt również nie zostałby zalany falą biurokracją, czy tym razem uda się utrzymać status równości miedzy krajami członkowskimi? Szczerze wątpię. Może kiedyś, w znacznie lepszych lub znacznie gorszych czasach. 

Ambasador Wariu

ruble rosja gazprombank

Zobacz również

#ZłaWojna dla Patrona
Historia zdjęć z Jevelinem

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...