Okoliczności łagodzące – czyli o awarii laptopa, okolicznikach w elfim i plebiscycie książkowym

Obrazek posta

Dzień dobry, nasi kochani Czytelnicy! Nadszedł czas podsumowania tygodnia, więc nie zwlekam z dostarczeniem Wam najświeższych informacji zza kulis Szmaragdowego Pióra. A będzie co opowiadać, bo te ostatnie dni to czas wzlotów i upadków 📉

Piękne dla mnie było to, że wreszcie udało mi się wrócić do pracy nad elfim. Jestem w nim na etapie konstruowania deklinacji, więc zmagam się z problemem: co wyrazić za pomocą przypadków i które z nich użyć do wyrażenia której funkcji? Ale idzie mi nieźle. Zatrzymałem się na okolicznikach. Jest to klasa wyrazów, której nie da się jednoznacznie zdefiniować. Dzielą się na wiele podklas, zależnie od tego, jakie okoliczności przybliżają odbiorcy zdania. Będę musiał zdecydować, które z nich będą obecne w języku elfów, no i oczywiście, w jaki sposób będą wyrażone. Na razie jednak poznaję poszczególne podklasy i się im przyglądam 🔎

Trochę mniej czasu udało mi się spędzić na komponowaniu, jednak coś tam zrobiłem. Poznaję teraz nowy program do tworzenia muzyki i trochę w nim sobie poćwiczyłem 🎼🎶🎹 Szukałem też odpowiedniego narzędzia, które pozwoli mi otworzyć projekty utworzone kilka lat temu. Niestety nie pamiętam, w jakiej aplikacji wtedy komponowałem, więc ciężko rozwiązać ten problem. Najbardziej zależy mi na jednej kompozycji, która miała stać się tłem muzycznym do trailera naszej książki. Mogę ją odsłuchać, ale niestety nie mogę już nad nią pracować. Chyba że znajdę odpowiedni program 💿 Zobaczymy.

Redakcja III tomu Bielijonu idzie do przodu 🧾👣 Ciężko powiedzieć coś więcej. Ola pracuje nad nim regularnie i zbliża się do końca (przynajmniej pod względem drobnych, mniej wymagających poprawek ~Aleksandra). Ciągle powstaje też pieśń odrzuconych. Na razie moja Żona doszła z tłumaczeniem jej do etapu języka tego ludu u początków powstania. A w tym tygodniu przyglądała się niektórym słowom w języku kasalich, który wywarł spory wpływ na odrzuceński. Także na ostateczny efekt będzie trzeba jeszcze poczekać 🕰

Oli udało się też wziąć za inne projekty. Napisała znów kilka stron V tomu, a historia powstania półkrasnoludów zbliża się do realizacji na kartach Kroniki Svate (powoli kształtuje mi się ta część opowieści ~Aleksandra). W Zielniku opracowała już jedną z odmian rokany, a mianowicie czerwoną (to właśnie ją daruje się w Zalianii i Rozuarze jako symbol miłości 😍🌹🥰 ~Aleksandra). Spisany jest także tryb życia ziewaczy, o których przeczytacie kiedyś w Bestiariuszu. Ale już teraz zdradzę Wam, że gdyby mieszkały u nas, to obecnie smacznie by sobie spały zakopane w miękkim i ciepłym gnieździe, skryte przed wzrokiem ludzi i zwierząt (choć elfy pewnie bez problemu by je wypatrzyły ~Aleksandra).

Nie pamiętam, czy Wam o tym wspominałem, ale w zeszłym roku Zagubiony, który prowadził głosami internautów wygrał plebiscyt Najlepsza książka na wiosnę w kategorii fantastyka 📗 Był to konkurs organizowany przez portal Granice.pl i ma on teraz swoją kontynuację. Otóż kilka dni temu zaczął się plebiscyt Książki Roku 2022, w którym biorą zwycięzcy sezonowych plebiscytów organizowanych przez ten portal w ubiegłym roku. Zachęcamy do oddania głosu na Zagubionego... w kategorii fantastyka. Organizatorzy mają też przygotowane nagrody książkowe dla głosujących 📚 — warto o nie zawalczyć!

Za to na koniec tygodnia natknęliśmy się na problemy natury technicznej. Otóż Oli laptop zaczął bardzo wolno chodzić, uniemożliwiając właściwie jakiekolwiek działanie na nim 💻⚡ W sobotę udało się go oddać do naprawy i zaopatrzyć w zapasowe urządzenie, które posłuży również za jeszcze bardziej mobilną i kompaktową wersję laptopa. Mowa o Chromebooku. Dzięki niemu czas oczekiwania na naprawę laptopa nie będzie dla mojej Żony całkowicie stracony pod względem pracy.

Na szczęście, zanim popsuł się komputer, udało się umieścić kolejne cytaty w naszych social mediach 🤩 Tradycyjnie na Tik Toku i YouTub'ie obejrzycie je w formie filmików, a na Facebooku i Instagramie będziecie mogli je zobaczyć w postaci relacji. Zdradzę Wam też, że Ola szykuje już pewien projekt na luty. Sam jestem ciekaw, jakie treści się w nim znajdą 😮

Na dziś to wszystko. Żyjemy nadzieją i staramy nie przejmować się buntem maszyn oraz finansami. Jakbyście jednak chcieli wesprzeć nasze działania, to oczywiście jest taka możliwość 😁 Życzymy Wam dobrze wykorzystanych coraz dłuższych dni 🌞 No i widzimy się za tydzień, co nie?

~Mateusz


podsumowanietygodnia bielijon blog

Zobacz również

Co robi ziewacz, gdy nie ziewa? – czyli o Bestiariuszu, Zielniku i innych pracach nad Uniw...
Koń jaki jest każdy widzi. A jak się zwie?
Bo to dobry tydzień był – czyli o zachwytach językiem, rokanie w kuchni i przerwie technic...

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...