Home office choć przyjemny to jednak strasznie mnie rozleniwił. Redukcja etatów i przymus znalezienia nowej, już nie przytulnej pracy bardzo dobitnie mi to uświadomiły.
Zatem biorę się z powrotem za siebie. W niedalekiej przyszłości mam wizję mojej pierwszej wystawy, dla której już zrobiłam wstępny katalog. Teraz tylko formalności, a potem jazda z zebraniem dzieł i wywieszenie na ścianach dla uciechy widzów.
Osobnym torem postaram się również wrócić do pisania artykułów o artystach Vasariego.
Let's roll!
Trwa ładowanie...