- Coraz więcej konserwatystów w USA przekonuje się, że Donald Trump jest właściwą osobą, za którą powinna podążać Partia Republikańska. To działa w dwie strony. Po pierwsze rozszerza się poparcie wyborców. W niektórych sondażach poparcie dla kandydatury Trumpa w wyborach sięga nawet 50%. Jest to ogromna liczba. Kolejny potencjalny kandydat Partii Republikańskiej - gubernator DeSantis ma jedynie 20% poparcia. Pozostali osiągają wyniki jednocyfrowe - twierdzi Piotrowski.
Gość Układu Otwartego zaznacza, że z drugiej strony, zauważalna jest rosnąca grupa polityków, którzy są skłonni do współpracy z Donaldem Trumpem. W pewien sposób, Republikanie zostali zakładnikami Trumpa. Jego zdaniem dla wielu kongresmenów z Partii Republikańskiej jedynym rozwiązaniem jest wspieranie Trumpa, ponieważ w ten sposób mogą liczyć na jego poparcie.
- Poparcie Donalda Trumpa obecnie jest w pewnym sensie kwestią wyznania. Nie chcę tego ukazywać w negatywny sposób. Zgadzam się, że nadużywamy tej łatki populizmu. Należy zaznaczyć, że Donald Trump został wybrany przez większość - mówi.
Zdaniem Mateusza Piotrowskiego media powielają narrację, że wyborcy Trumpa są zazwyczaj gorzej wykształceni i pochodzą z mniejszych miast. To nie sprzyjają debacie, lecz zachęca do okopywania się wokół dwóch obozów. Zwraca on uwagę, że takie ujęcie polityka, z którym część społeczeństwa się identyfikuje i na którego potencjalnie chce głosować w kolejnych wyborach, nie zachęca do otwartej dyskusji ani do uwzględniania postulatów drugiej strony.
- Obecnie Trump ma 50% szans na zostanie ponownie prezydentem USA, ponieważ będzie jednym z dwóch głównych kandydatów - uważa.
Igor Janke. Układ Otwarty
Trwa ładowanie...