Czy zawsze muszą być fajerwerki? – czyli o codziennych kolorach tworzenia

Obrazek posta

Dobry wieczór! Skończył się kolejny tydzień. Tydzień jak tydzień. Ale to nie znaczy, że nie warto o nim opowiedzieć 🎙

Niezmiennie pracujemy nad kilkoma tomami Bielijonu jednocześnie 😆 Wspólnie poprawiamy III, Ola wprowadza pierwsze zmiany do IV i pisze V. Oprócz tego ja tworzę pieśń drinów, którą przeczytacie w ich ojczystej mowie w Zbuntowanym, który chronił.

Oprócz zajmowania się Bielijonem moja Żona tworzy także swoją pisarską bazę, która ma jej ułatwić pracę nad rozmaitymi projektami twórczymi ⚙🛠 Aktualnie jest na etapie działań marketingowych, tworzenia tzw. persony naszego czytelnika. Pozwoli jej to lepiej trafiać w mediach do osób, które mogą się zainteresować jej twórczością.

Natomiast na łamach naszych społecznościowych mediów znajdziecie kolejne odcinki Opowieści o Daseanie, które są pięknym uzupełnieniem fabuły wydawanych przez nas książek. A te, które już wydaliśmy, możecie także poznać na naszych profilach społecznościowych dzięki ładnie oprawionym cytatom. Na pewno natkniecie się też przy okazji na ciekawostki o językach, kulturze i całym Uniwersum. Oczywiście także w tym tygodniu powstawały kolejne materiały dla Was 👍🏼 Wpadajcie, słuchajcie i z radości lajkujcie 💗 Każda łapka w górę to dla nas niezastąpiona pomoc w promowaniu twórczości. Dziękujemy tym, którzy nas w ten sposób wspierają! Dziękujemy też naszym Patronom — tak, to Wasza ofiarność daje nam nadzieję na sprostanie kosztom związanym z wydawaniem historii, w które wkładamy całe nasze serce!

A teraz wszyscy ładnie do łóżeczek i... książki do ręki 📗 Nie ma czasu na spanie 😃 Udanego wieczoru 🌙

~Mateusz


blog podsumowanietygodnia bielijon

Zobacz również

Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział VI, cz. V
Bo jak nie Wy, to kto? – czyli o finansach w kontekście III tomu Bielijonu
Tak nie w smak, że czasu brak

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...