Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział VI, cz. VI

Obrazek posta

 

Dasean się roześmiał. Chyba pierwszy raz od tygodni.

– Nie jestem głupcem. Ale zamierzam się jak najwięcej o nich dowiedzieć. I zacznę uczyć się walczyć z zawiązanymi oczami. W starciu z nimi trzeba być przygotowanym na takie wyzwania.

– Mądrze – pochwalił Masean.

– Wiem i dziękuję. – Tym razem odwrócił się już na dobre i odszedł w kierunku łodzi, by wznowić pracę.

A w sercu ojca zakiełkowała nadzieja, że może zdoła się jeszcze pogodzić z synem, zanim ten wybierze się w drogę bez powrotu.


 

Następna część

Poprzednia część

OpowieścioDaseanie opowieść elfy fantasy podcast Wyprawa

Zobacz również

Bo jak nie Wy, to kto? – czyli o finansach w kontekście III tomu Bielijonu
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział VII, cz. I
Opowieści o Daseanie – Wyprawa, rozdział VII, cz. II

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...