Pierwszy post miał być o czym innym, ale tak się złożyło, że dopadł mnie wirus wiadomego pochodzenia. W tym wypadku był importowany z Ameryki, prosto od krewnych, którzy mnie kilka dni temu odwiedzili.
Pierwszy post miał być o czym innym, ale tak się złożyło, że dopadł mnie wirus wiadomego pochodzenia. W tym wypadku był importowany z Ameryki, prosto od krewnych, którzy mnie kilka dni temu odwiedzili.
Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany
Zostań Patronem Zaloguj się