In Memoriam to kawał historii, w której dwójka naszych naczelnych ziemian mogła w końcu rozwinąć skrzydła. Myślę, że udało nam się też całkiem sprawnie rozwinąć uniwersum i nieco rozbudować poszczególne wątki. Ostatecznie przygoda na Heyli okazała się dużo bardziej mroczna, niż zakładaliśmy na początku, ale i tak jestem z niej bardzo zadowolony.