Od Nowego Roku czeka mnie koszmar każdego YouTubera - zwykła praca 😅
A co za tym idzie:
Niestety po prawie roku dawania z siebie wszystkiego nie jestem w stanie się utrzymać z tego, czym się zajmuję, nawet z Waszym wsparciem, za które jestem oczywiście wdzięczny. O ile dotychczas liczył się każdy grosz, tak od stycznia będę otrzymywał po prostu pensję, jak każdy normalny człowiek.
W związku z tym, grudzień będzie ostatnim miesiącem aktywnego Patronite'a. Od Nowego Roku profil zostanie zamknięty. Filmy jeszcze jakiś czas będą się ukazywać, ponieważ mój plan powrotu zakładał okrągły rok ciężkiej pracy. Co potem? Trudno powiedzieć.
Co ciekawe, w filmie zapowiadającym mój profil na Patronite walczyłem z personifikacją pracy na etacie, wykrzykując, że moja widownia jest mocna i pomoże mi zwyciężyć. Ostatecznie film ten przyniósł bardzo skromny rezultat, do tego wyhamował całkowicie pęd, jaki zyskałem między marcem a majem i doprowadził do kilkumiesięcznego spadku zasięgów.
Jest w tym coś zabawnego i smutnego zarazem, że muszę porzucić moje wielkie marzenie o internetowej karierze i iść do zwykłej pracy, po części przez to, że stworzyłem film, w którym z nią wygrywam. Chichot losu, który oczywiście przyjmuję z pokorą.
Oto, co Wam obiecałem pół roku temu:
Powiem szczerze - jestem bardzo zadowolony z tego, ile udało mi się zrobić. Najbardziej z kanału RaboTV, na którym w ciągu najbliższych miesięcy pojawi się kilkadziesiąt filmów. Cieszę się również dlatego, że jedyne poza płytą niezrealizowane bonusy (możliwość wyboru tematów następnych filmów oraz wrzucanie Wam filmów dzień przed wszystkimi) wynikały z braku chętnych do korzystania z nich, a nie z mojego zaniedbania.
Przez pół roku dzięki Waszej hojności udało nam się zebrać niecałe 1500 zł. Ogromnie dziękuję za każdą złotówkę. Jesteście wielcy! Doceniam Wasze wsparcie, szczególnie że można Was było policzyć na palcach dwóch rąk. Jeśli chodzi o bajkową płytę - nie powstała z powodu braku czasu i pieniędzy. Koszt realizacji takiego albumu to kilka tysięcy złotych, więc nie było szans. Ale głowa do góry - stworzę ją i tak, prędzej czy później, z własnych środków! 💪
Najważniejszy dar, jaki posiadłem w tym roku, to wdzięczność. Umiejętność cieszenia się z małych rzeczy i postrzegania świata w kolorowych barwach, niezależnie od tego, co się dzieje. W związku z tym, mimo trudnej sytuacji jestem w stanie cieszyć się każdym dniem i zauważać dobro we wszystkim, co mnie spotyka. Co za tym idzie - w niepewną przyszłość spoglądam z optymizmem i życzę takiego podejścia każdemu!
Raz jeszcze dziękuję Wam za całe wsparcie! 🙏
Wierzę, że dobro wróci do Was ze zdwojoną siłą! 😊
Trwa ładowanie...