Kochani, przepraszam, że dopiero teraz, ale nawał pracy i świąt sprawił, że czas mi bardzo szybko ucieka. Dasza jest już u nas, bezpiecznie dotarła przed świętami i już zdążyła zapoznać się z nowym miejscem. Odwiedził ją również weterynarz, mieliśmy duże obawy, ale nic nie wskazywało na to, że może się dziać coś poważnego. Jest to bardzo spokojny i uczuciowy koń. Na początku była lekko poddenerwowana, ale kiedy zrozumiała, że tutaj nie ma się już czego bać, to udało nam się złapać kontakt. 💓⭐
Dziękuję Wam z całego serca za podarowanie jej życia. To nie będą jej ostatnie święta, jakie widziała i przeżyła. Nie trafiła do rzeźni, tylko dzięki Waszej pomocy. Choć wielu życzyło jej najgorszego, nawet podczas świąt…
Teraz kochana ma przed sobą cudowne życie, pełne miłości i upragnionego spokoju. Dziękuję.😊🐴
Trwa ładowanie...