Jestem jak ta Alicja w kroinie czarów. Przechodzę przez zaczarowane lustro i jestem po drugiej stronie. Dla pewności że nie będzie odwrotu i nie wrócę rzucam kamieniem aby rozbić srebrną tafle. Nie chcę wracać. Po tej drugiej stronie wiem że nic mnie nie dopadnie. Z satysfakcją patrzę jak pęka na milion kawałków idealnie gładka tafla mieniać się w słońcu rozsypuje się na wszystkie strony. Uśmiecham się i z podniesioną głową idę przed siebie zostawiając za sobą nicość z której przybyłam. Zaczyna się nowa przygoda zwana życiem.
Trwa ładowanie...