Ostatnimi czasy życie naszej załogi wygląda tak, jakby cały czas mieli minimum dwie gwiazdki w GTA. Teraz licznik skoczył co najmniej do czterech gwiazdek. Gdyby to faktycznie było GTA, wystarczyłoby przemalować Awanturnika albo zmienić koszulkę. Ale to nie GTA, to CosmoChris, więc jedyna sensowna droga ucieczki ponownie prowadzi naszych dzielnych kosmicznych piratów prosto do podziemi (podcentrali?).