"Nic nie jest wieczne, ani dane raz na zawsze, każdy dzień, gdy budzimy się razem, silni i zdrowi, pełni miłości, to dzień, którym należy się cieszyć i który trzeba przeżywać najlepiej, jak się potrafi.”
Dzisiejszy dzień zaczął się przepiękną słoneczną pogodą. Teraz już wiem, że te dzisiejsze promienie słońca to tak naprawdę ręce Bartka wyciągnięte do swojej Mamy. Mamy, która przez ostatnie dni tak pragnęła spotkać się ze swoim synem.
W dniu dzisiejszym w godzinach porannych odeszła do Bartka jego Mama Gosia Hadyńska otulona miłością, troską i dłońmi swojego ukochanego męża – Pawła.
6 kwietnia obchodziliśmy urodziny Gosi. Zjawili się najbliżsi przyjaciele rodziny, nie mogło zabraknąć oczywiście tortu (a nawet tortów) oraz świeczek, które w imieniu Gosi zdmuchnął Paweł.
Powiedział, że ma jedno życzenie: „Aby Gosia będąc po tej drugiej stronie spotkała Bartka”.
Paweł – wiem że teraz przed Tobą i dziećmi trudny czas. Ale wiedz, że z całą pewnością to marzenie się właśnie dzisiaj spełniło. Oni są już razem. Są szczęśliwi. A my za jakiś czas dołączymy do nich i znów będziemy mogli wszyscy razem pójść na kajaki.
Dziękuję, że mogłem mieć ten zaszczyt - być częścią tej ostatniej Waszej (NASZEJ) walecznej drogi.
Z wyrazami współczucia dla Was i najbliższych. Myślami jestem z Wami ...
Krzysztof Sierant
Gosieńko dziękujemy za Twoją przyjaźń
Trwa ładowanie...