„Ta książka jest do niczego. Trzeba ją zniszczyć” – mówił o „Widzimy się w sierpniu” noblista. Wbrew jego ostatniej woli spadkobiercy zdecydowali, że powinna trafić do rąk czytelników. Czy to był dobry pomysł i po co nam ta książka.
„Ta książka jest do niczego. Trzeba ją zniszczyć” – mówił o „Widzimy się w sierpniu” noblista. Wbrew jego ostatniej woli spadkobiercy zdecydowali, że powinna trafić do rąk czytelników. Czy to był dobry pomysł i po co nam ta książka.
Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany
Zostań Patronem Zaloguj się