Kiedy ściska się serce.
Dużo widzieliśmy przez te wszystkie lata kiedy jesteśmy z naszymi wydawkami przed dworcem, ale wciąż są sytuacje, które wyjątkowo wchodzą nam w głowy i ściskają za serce.
W poniedziałek przyszedł nowy pan: senior, zgarbiony, chudziutki, zagubiony totalnie.
Okazało się, że pan jest niedowidzący, chory i pierwszy raz trafił na naszą wydawkę.
W rozmowie z wolontariuszami powiedział, że nie jadł od środy. Bo nic nie miał.
Rozumiecie to? Od środy, a był poniedziałek wieczór.
Pan nie jest osobą w kryzysie bezdomności, ma malutkie mieszkanie socjalne ale skromne dochody nie pozwalają mu na godne życie a stan zdrowia na pracę...
Obiecaliśmy, że w następnym tygodniu przywieziemy dla Pana jedzenie i ubrania oraz środki higieniczne na które się zapisał.
- ale będzie ktoś o mnie pamiętał? Będzie?
Pan nas jeszcze nie zna, stąd obawy. Ale my będziemy pamiętać. Pomożemy panu.
Dziękujemy wszystkim Patronkom i Patronom za wsparcie i za to, że dzięki Wam możemy pomagać.
Trwa ładowanie...