Obserwuję profil Justina Petersa i polecane przez niego artykuły. Oto kolejny z nich:
Kiedy powróci Jezus?
Kiedy reformowani chrześcijanie są pytani, jaki pogląd milenijny wyznają, niektórzy bardziej cyniczni z nich czasami odpowiadają: „Jestem 'jakośmilenialistą'. Wierzę, że w końcu wszystko 'jakoś' się ułoży”. Wiele z tego cynizmu wynika z frustracji spowodowanej pozornie niekończącymi się debatami na temat czasów ostatecznych. W niektórych przypadkach może on również wynikać z irytacji niekończącym się ciągiem sfałszowanych przepowiedni dotyczących pochwycenia i/lub powtórnego przyjścia Chrystusa. Przez stulecia wprowadzeni w błąd nauczyciele wielokrotnie obiecywali lub mocno sugerowali swoim współczesnym, że są pokoleniem, które w końcu będzie świadkiem końca. Czyż nie jest jasne jak słońce, że Napoleon Bonaparte był Antychrystem, a jego wygnanie było znakiem zbliżającego się końca świata? Niektórzy chrześcijanie żyjący w tamtym pokoleniu tak myśleli. Ich pokolenie nie było pierwszym, które wpadło w pułapkę ustalania dat i z pewnością nie było ostatnim. Przez wieki wielu chrześcijan porównywało nagłówki gazet z ich czasów z księgami Daniela, Ezechiela i Objawienia, przekonując siebie i innych, że księgi te wskazują na konkretne osoby i wydarzenia w ich czasach. Doprowadziło to do błędnego przekonania, że koniec świata jest bliski.
Zachęcam do przeczytania reszty tutaj:
https://patronite.pl/app/file/ea168b2a-511b-4e2d-a18b-4d996a1c397c
Trwa ładowanie...