Radom Ring - czyli szlifujemy technikę na małym torze

Obrazek posta

30.08 Wybrałem się podszlifować formę i zaatakować swój ostatnio wykręcony czas. 

 

Pierwszy raz gdy pojawiłem się na tym torze wykręciłem czas 39,36 i latałem na łokciu w lewą stronę że tak powiem EZ :D (był to mój pierwszy raz na torze z aktualnym motocyklem). 

Treningi na Chabówce nie poszły w las - tam udało mi się "zrobić" pierwszy łokieć w życiu i wtedy wydawało się to mega dużym wyczynem. 

Latanie na łokciu po torze gdzie asfalt klei jak zły stało się dla mnie w sumie żadnym wyczynem i w sumie przychodzi to samo. Wiem że dla niektórych może wydawać się to trudne, natomiast mi przyszło, wydaje mi się - bardzo szybko. 

 

Tego dnia gdy pojawiłem się ponownie na RadomRingu, temperatura pokazywała 30 parę stopni w cieniu a na samej płycie było tak gorąco że aż odechciewało się jeździć. Niestety nie udało mi się poprawić czasu - wykręciłem 39,66 a gdy miałem już w ogóle nie wjeżdżać na nitkę pojawił się @dplukaszrad (konto na instagramie - fotograf którego pozdrawiam i polecam)

i musiałem pojeździć typowo pod zdjęcia :D a nie na czas. 

 

 

Trenujcie na torach, małych czy dużych jeżeli macie taką możliwość bo zmienia to dość znacząco samo patrzenie na jazdę w odniesieniu do "latania" po drogach publicznych plus pozwala w bezpiecznych warunkach przesunąć swoje granice oraz technikę która kiedyś na ulicy może uratować nam życie.


Pozdro i piona!

 

Najszybsze okrążenie z tego dnia:

 

Fot. Dynamic Photos

#trackday #radom #moto #suzuki #motocyle

Zobacz również

Uczymy się latać na stojąco / GSX-R 750 L4 / GSX-R 750 K8 / R6
Zaczynamy naszą przygodę z Patronite.

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...