Cześć, kochani!
Będzie króciutko, bo wróciłem z PGA/GIC (dla niewtajemniczonych - gamingowe targi połączone z konferencją dla gamedevu, odbywają się tam, gdzie Pyrkon), połapałem trochę kontaktów, pozbijałem piąteczki, a nawet pobawiłem się nieźle, no i dobrze znowu było odwiedzić Poznań. Lubię to miasto, tak zwyczajnie i po prostu.
Jeśli zaś chodzi o pisanie:
Uczciłem 10 rocznicę premiery Johna Wicka tekstem na GRYOnline.pl o tym, jakie lekcje można wyciągnąć z sukcesu tego filmu oraz technik, jakie tam zastosowano.
Po zwiastunie Netflixowego anime Devil May Cry zakręciłem się wokół gier i zachwyciłem legendarną jedynką - i tak powstał artykuł dla CDA o potędze stylu w tym cudownym slasherze.
Na pierwszy ogień poszła krótka notka o mojej niełatwej, ale przyjemnej relacji z Path of Exile. Może w przyszłości napiszę o grze coś większego.
Napisałem nietypowy dla siebie felieton. Przemyślenia i impresje o tym, jak trudno się odnaleźć w niektórych zakątkach ciężkiego grania, jeśli nie lubi się np. growlu. Ale też o ewolucji w muzyce. A dlaczego nietypowy? Otóż - rzadko piszę o muzyce, choć to dla mnie niezwykle ważna sztuka, towarzysząca na co dzień. Ale to trochę jak z czytaniem książek - zazwyczaj zostawiam tę dziedzinę dla siebie.
Trwa ładowanie...