NEPTUNEK PODSUMOWANIE
Po ostatniej wizycie bezdomniaków na darmową rehabilitację w naszym ośrodku uzupełniłam dość dokładnie nasze wspomnienia z wizyt bezdomniaków i myślę, że czas na podsumowanie :)
*nasza akcja to również darmowy grooming, który ułatwia adopcję ale zawsze zapominam ująć go w naszym rozliczeniu no więc 14 i 28 marca 2 x wizyta groomerska czyli 550 zł
CZYYYLI
9910 zł z podliczenia 11 wizyty plus 550 zł = 10460 zł
Wspomnę teraz trochę o 2 miesiącach z życia Neptunka:
1) Prosto po adopcji nie wiele jadł, nawet pyszności więc poszliśmy do lek.wet. - krew tarczyca, snap test na choroby odkleszczowe, 1 wizyta + usg - wyszło, że był dotychczas źle zdiagnozowany i wykryliśmy chorobę, która by go pewnie zabiła ANAPLAZMOZĘ
2) Następne tygodnie były to ciągłe wizyty u lek.wet. po leki na apetyt, badanie kału, wykupienie antybiotykui dodatków na uwaga 28 dni, kupowanie mu najbardziej wymyślnych i smakowitych jedzonek żeby się tylko odbił i przestał chudnąć
3) Pamiętajcie, że cały czas był też rehabilitowany, każdego dnia do dzisiaj ma zabiegi :)
4) Cały czas miałam z tyłu głowy zęby, musieliśmy poczekać do końca antybiotyku aby móc go znieczulić do wykonania rtg zębów (wtedy wiemy na pewno co się z nimi dzieje) i od razu sanacji i ekstrakcji
5) Zrobiliśmy ponownie krew aby sprawdzić czy się poprawiają parametry, echo serca i usg jamy brzusznej - wszystkie wyniki ma świetne co nas bardzo cieszy, mogliśmy umówić się na ząbki
6) Zęby były fatalne, stracił niby tylko 3 ale co do ich wpływu na jego samopoczucie powiem Wam tylko, że od dnia zabiegu ani razu nie musiałam go prosić żeby zjadł, dosmaczać itd. Sam się upomina o jedzonko i szybko zjada bez krzywienia ryjka jak wcześniej gdy groszek trafiał w jakieś bolesne miejsce.
7) Niestety jak to zawsze ja - bo piszę to ja Ania Krupińska - Romańska - mama Neptunka muszę mieć wszystko dodiagnozowane i ponieważ on czasem pokasłuje (ale to kilka kaszlnięć dziennie) poprosiłam przy okazji znieczulenia o rtg płuc. Neptunek ma jak się okazało po przesłaniu zdjęć do radiologa chorobę obturacyjną płuc i jeszcze jakąś zmianę w płucku. Mówię niestety bo od tego momentu żyję z tym małym wewnętrznym smutkiem, że to coś więcej niż starość, coś co ze względu na wiek i lokalizację jest nie do pełnego zdiagnozowania i usunięcia.
Z chorobą obturacyjną radzimy sobie bardzo dobrze, bierze leki i jako dobra mamitka robię mu codziennie inhalacje aby lepiej mu się oddychało :))))) codziennie bierze suplementy, ma rehabilitację więc nie musicie się obawiać, że cokolwiek może mu dokuczać. Śpi na kanapie, czasem nawet pod kołderką jak ma ochotę, czochra się w trawie, opala na słonku, chodzi na spacery, bawi z pieskami, jeździ do dziadków. Przy kanapie wszędzie są rozłożone maty żeby się nie ślizgał.
Więc do tych 10 tysięcy spokojnie możecie dodać jeszcze kilka tysięcy na jego leczenie i opiekę. Na wszystkie rzeczy mamy faktury i historie leczenia więc myślę, że pod tym względem jesteśmy dość transparentni.
Dotychczas na Patronite wpłacono nam 1660 zł.
Niezależnie czy będą kolejne wpłaty akcja będzie trwać i Neptunek zostaje z nami na zawsze to tak tylko informacyjnie że akcja nie jest zależna od funduszy. Niemniej jednak kwota około 16000 zł dla małej firmy to sporo i bardzo nam zależy na tym wsparciu bo kupujemy za niego żele, proszek do prania, opłacamy prąd, leasing za TECARA itd.
Ta wiadomość trafi do naszych Patronów i nie dodaję jej aby prosić Was o więcej kasy bo uważam, że jesteście wspaniali i dajecie na prawdę spore kwoty za co ogromnie dziękuję. Dodaję to żebyście wiedzieli jak działamy i że się (w mojej ocenie) wywiązujemy. Jeżeli możecie to tylko proszę Was abyście wspomnieli o naszej akcji znajomym, powiedzieli im, że jesteśmy zaufaną ekipą i ta kasa nie jest rozwalona na głupoty.
Dobrego dnia! Do zobaczenia w ProPsach!
Trwa ładowanie...