The Ring Magazine – Biblia Boksu i jej wpływ na historię pięściarstwa
Pod koniec XIX wieku boks zawodowy istniał na marginesie społecznym – był sportem zakazanym, uznawanym za brutalną rozrywkę, którą trzeba było ukrywać przed władzami. Walki odbywały się potajemnie, często na łonie natury lub w wynajętych salach poza granicami miasta. Choć nielegalny, boks cieszył się sporym zainteresowaniem wśród robotniczych mas i imigrantów, co sprawiło, że powstawały pierwsze czasopisma poświęcone temu sportowi, jak Police Gazette czy Famous Fights. Jednak żadne z nich nie osiągnęło statusu prawdziwego medium opiniotwórczego – nie tylko dlatego, że boks był nielegalny, ale także dlatego, że sport ten wciąż nie miał sformalizowanych zasad ani szanowanej struktury organizacyjnej.
Gazeta "Police Gazette" z 1897 roku, w której zamieszczono informacje dotyczące pojedynku Roberta Fitzsimmons'a z James J. Corbett'em
Z czasem weszły w życie zasady markiza Queensberry, które zastąpiły archaiczne reguły walk na gołe pięści. Wprowadzenie rękawic, ograniczenie liczby rund i możliwość zakończenia walki przez nokaut uczyniły sport bardziej bezpiecznym i przystępnym dla widzów. Boks zyskał rangę legalnej dyscypliny, co otworzyło drzwi dla jego profesjonalizacji – również w sferze medialnej.
W tym nowym, legalnym i coraz bardziej popularnym świecie boksu pojawił się Nat Fleischer – pasjonat pięściarstwa, dziennikarz i historyk, który na zawsze odmienił sposób, w jaki dokumentowano dzieje tego sportu. Urodzony w 1887 roku, Fleischer przez wiele lat pracował jako redaktor w New York Press, gdzie relacjonował walki i pisał analizy. Od najmłodszych lat fascynował się boksem – nie tylko jego fizyczną stroną, ale również historią, techniką i ludźmi, którzy tworzyli ten świat.
Zdjęcie przedstawiające Nat Fleischer'a. Założyciela najpopularniejszego magazynu poświęconego pięściarstwu "The Ring Magazine"
Jak pisał w swoich wspomnieniach, pierwsze walki obserwował jako dziecko na podwórkach Nowego Jorku. Z biegiem czasu zdobywał zaufanie zawodników, promotorów i sędziów. Był znany z tego, że nie tylko relacjonował wydarzenia, ale także skrupulatnie dokumentował statystyki, style walki i życiorysy pięściarzy. W tamtych czasach nikt nie robił tego na taką skalę. Źródła biograficzne (w tym „An Illustrated History of Boxing” autorstwa Fleischera) pokazują jego niesamowitą dbałość o szczegóły i nieustanną pasję do sportu, który uważał za „teatr życia”.
Narodziny „The Ring” – Biblii Boksu
W 1922 roku, w odpowiedzi na ogromny rozgłos, jaki towarzyszył walce Georges Carpentier vs. Jack Dempsey, Fleischer postanowił stworzyć pismo poświęcone wyłącznie pięściarstwu. Tak narodził się The Ring Magazine, nazywany dziś Biblią Boksu. Jego pierwszy numer ukazał się w lutym 1922 roku i od razu wyróżniał się jakością tekstów, ilustracji i analiz. Nie było to już pismo sensacyjne – to była sportowa kronika.
Walka Carpentier–Dempsey, nazwana przez dziennikarzy „walką stulecia”, przyciągnęła ponad 80 tysięcy widzów na stadion w Jersey City i była pierwszym wydarzeniem sportowym w historii, które przyniosło dochód przekraczający milion dolarów. The Ring wykorzystał ten moment, by zbudować wokół boksu narrację heroizmu, poświęcenia i dramatyzmu, które do dziś stanowią o jego sile.
Okładka pierwszego wydania "The Ring magazine" które zostało wydane 15.02.1922 roku.
Ciekawostka: Na okładce pierwszego wydania magazynu The Ring z dnia 15 lutego 1922 roku znajdują się wizerunki dwóch mężczyzn:
-
Tex Rickard – podpisany jako "Creator of Champions in America", był jednym z najważniejszych promotorów bokserskich w USA. Organizował wielkie walki na początku XX wieku, w tym starcia Jacka Johnsona, Jacka Dempseya i innych legend.
-
Lord Lonsdale – podpisany jako "Creator of Champions in Europe", brytyjski arystokrata i mecenas sportu, który odegrał kluczową rolę w rozwoju boksu zawodowego w Wielkiej Brytanii. Jego nazwisko do dziś nosi prestiżowy pas Lorda Lonsdale’a przyznawany mistrzom brytyjskim.
To wydanie było hołdem dla dwóch ludzi, którzy – według redakcji – najbardziej przyczynili się do rozwoju boksu na dwóch kontynentach. Nie byli to pięściarze, lecz promotorzy i mecenasi sportu.
Lata 20. i 30. – budowanie legendy
Pierwsze okładki magazynu miały charakter ilustracyjny – ręcznie rysowane sceny z walk, podobizny pięściarzy oraz symboliczne kompozycje. Już w latach 20. pojawiali się na nich tacy mistrzowie jak Jack Dempsey, Gene Tunney czy Benny Leonard. Pismo zdobywało coraz większy zasięg w USA i za granicą – stało się stałym elementem każdej szatni, sali treningowej i pokoju fana pięściarstwa.
W tamtych czasach znaleźć się na okładce magazynu The Ring było wyróżnieniem podobnym do zdobycia tytułu mistrzowskiego.
W 1922 roku magazyn wprowadził swój własny pas mistrzowski The Ring – przyznawany niezależnie od federacji, jedynie zawodnikowi uznawanemu za „prawdziwego mistrza świata”. Był to pas prestiżowy, nieprzypisany do polityki rankingowej federacji WBA, WBC czy IBF. Zasada była prosta: mistrz zostaje pozbawiony pasa tylko wtedy, gdy zostanie pokonany, przejdzie do innej kategorii wagowej lub zakończy karierę.
Ten „linearny pas” (od „mistrza do mistrza”) zyskał ogromne uznanie – uznawano go za najczystszy i najbardziej obiektywny tytuł w boksie. Zdobycie pasa The Ring było równoznaczne z uznaniem zawodnika za bezsprzecznego czempiona w danej wadze. Pierwszym czempionem nagrodzonym pasem mistrzowskim The Ring, był mistrz wagi ciężkiej - Jack Dempsey. Drugim zawodnikiem jaki został uhonorowany pasem The Ring został legendarny zawodnik wagi muszej - Pancho Villa.
Pas mistrzowski "The Ring Belt". Wręczany od 1922 roku najwybitniejszym zawodnikom danej kategorii wagowej
W 1926 roku Fleischer wprowadził klasyfikacje zawodników według kategorii wagowych – innowacja, która stała się standardem w całym świecie boksu. To The Ring zaczęło rozróżniać nie tylko mistrzów, ale i "pretendentów numer 1", co nadawało realną wagę kolejnym walkom.
Lata 40. i 50. – wojna, propaganda i historie
II wojna światowa w znacznym stopniu wpłynęła na sport zawodowy – wielu bokserów trafiło do armii, a organizacja walk stała się utrudniona. Mimo to The Ring nigdy nie zawiesił wydawania, co czyniło go jednym z nielicznych periodyków sportowych, które przetrwały wojenną zawieruchę bez przerwy w publikacji.
Nat Fleischer i jego redakcja koncentrowali się na podtrzymywaniu ducha sportu – publikowano relacje z frontów, na których służyli byli mistrzowie i zawodowi pięściarze. W jednym z wydań z 1943 roku (The Ring, March 1943) zamieszczono listę ponad 200 zawodników, którzy brali udział w działaniach wojennych. Pisano o walkach pokazowych organizowanych dla żołnierzy oraz o wpływie wojny na kariery sportowe.
Magazyn publikował też materiały retrospektywne – wracano do historii Jacka Johnsona, Jimiego Jeffriesa czy Stanley’a Ketchela, podtrzymując zainteresowanie bokserską tradycją.
Po wojnie boks wrócił z pełną siłą – a The Ring Magazine był na to przygotowany. Zmiany technologiczne (telewizja!), demobilizacja, odbudowa gospodarki i pragnienie rozrywki sprawiły, że walki bokserskie stały się masowymi wydarzeniami. Arena Madison Square Garden ponownie tętniła życiem, a nazwiska bokserów znowu trafiały na czołówki gazet.
Magazyn w tym okresie zwiększył nakład i zasięg międzynarodowy. Z danych cytowanych przez Boxing Hall of Fame Journal wynika, że pod koniec lat 40. pismo sprzedawało ponad 300 000 egzemplarzy miesięcznie, trafiając nie tylko do Stanów Zjednoczonych, ale również do Kanady, Wielkiej Brytanii, Ameryki Południowej i Filipin.
W latach 40. redakcja magazynu przeszła stopniową transformację – ilustracje na okładkach zaczęły być zastępowane zdjęciami. Wprowadzono kolorowe okładki, bardziej dynamiczne układy graficzne oraz nowe sekcje: komentarze czytelników, "Listy od mistrzów", analizy taktyczne i sylwetki młodych talentów. W 1954 roku wprowadzono cykl „Fighter of the Year”, który z czasem stał się tradycją.
Nat Fleischer wciąż stał na czele redakcji, choć jego rola coraz bardziej przypominała mentora niż aktywnego redaktora naczelnego. Nadal pisał eseje, wstępniaki i prowadził rankingi, ale redakcją zaczęli zarządzać młodsi redaktorzy, m.in. Dan Daniel i późniejszy Bert Sugar.
Fleischer w tym okresie wydał też kilka ważnych książek – m.in. „50 Years at Ringside” (1949) – osobistą opowieść o historii boksu widzianą oczami jego największego kronikarza.
Okładki w każdym kolejnym roku nabierały coraz więcej koloru i charakteru
Lata 60. i 70. – The Ring Magazine w epoce wielkich mistrzów i kontrowersji
Lata 60. i 70. to okres nie tylko niezwykle barwny dla boksu zawodowego, ale też przełomowy dla The Ring Magazine. Magazyn nadal pozostawał centralnym punktem odniesienia dla fanów pięściarstwa na całym świecie, jednak w tym czasie pojawiły się pierwsze poważne wyzwania – konkurencja, zmiany społeczne, rosnące wpływy federacji oraz wewnętrzne kryzysy redakcyjne. To także dekada, w której odszedł jego założyciel – Nat Fleischer.
W latach 60. na ringach błyszczały nazwiska, które przeszły do historii sportu: Muhammad Ali (Cassius Clay), Sonny Liston, Floyd Patterson, Carlos Monzon, Emile Griffith czy José Nápoles. The Ring dokumentował ich kariery z pełnym zaangażowaniem – każde wydanie zawierało szczegółowe relacje z walk, analizy techniczne i sylwetki zawodników.
Magazyn był podzielony w stosunku do Alego – początkowo redakcja (szczególnie konserwatywny Fleischer) była krytyczna wobec jego kontrowersyjnych wypowiedzi, przemiany religijnej i odmowy służby wojskowej. Z czasem jednak redakcja nie mogła ignorować jego klasy sportowej – Ali zagościł na okładce magazynu wielokrotnie, m.in. po zdobyciu mistrzostwa w 1964 roku i po słynnych walkach z Listonem i Frazierem.
W 1962 roku The Ring przyznał swój pas Carlosowi Ortizowi, co było symbolicznym uznaniem jego przewagi w wadze lekkiej. Magazyn stale podkreślał, że jego pas nie podlega negocjacjom – zdobywa się go tylko przez pokonanie najlepszego.
Lata 70. – Triumf i dramat w ringu
W dekadzie lat 70. boks osiągnął szczyt zainteresowania medialnego – trylogie Ali vs. Frazier, Ali vs. Norton, „Thrilla in Manila” czy „Rumble in the Jungle” to nie tylko sport, ale część kultury masowej. The Ring pełnił rolę kronikarza tych wydarzeń, a jego okładki z Muhammadem Alim stały się ikonami popkultury.
Najważniejsze okładki dekady:
-
The Ring, March 1971 – Ali vs. Frazier I – pierwsza walka dwóch niepokonanych mistrzów.
-
The Ring, November 1974 – Ali vs. Foreman – „Rumble in the Jungle”, zwycięstwo Alego po latach.
-
The Ring, January 1976 – Thrilla in Manila – jedna z najbardziej brutalnych walk w historii.
Magazyn rozszerzył swoją obecność zagraniczną, publikując materiały o boksie w Ameryce Łacińskiej, Azji i Europie – szczególnie zainteresowanie wzbudzali zawodnicy z Kuby i Meksyku.
Śmierć Nata Fleischera (1972)
Nat Fleischer zmarł 25 czerwca 1972 roku, w wieku 84 lat. Przez 50 lat kierował magazynem jako redaktor naczelny, kronikarz, publicysta i wydawca. Jego śmierć zakończyła erę pionierską – czas, gdy The Ring funkcjonował pod jednym, autorytarnym kierownictwem. Po jego odejściu, ster magazynu przejął Nat Loubet, jego zięć, który kontynuował linię konserwatywno-historyczną, ale był mniej charyzmatyczny i mniej zdeterminowany w obronie redakcyjnych ideałów.
W artykule wspomnieniowym z lipca 1972 roku redakcja pisała:
„To był nie tylko dziennikarz. To był świadek historii. Nie istniał boks zawodowy bez Nata Fleischera – i nie istniało The Ring bez jego pióra” (The Ring, July 1972)
Lata 80. – Cień skandalu i utrata prestiżu The Ring Magazine
Lata 80. to jeden z najbardziej dynamicznych okresów w historii boksu zawodowego, ale dla The Ring Magazine był to również czas największego kryzysu wizerunkowego. Mimo że magazyn nadal publikował materiały o największych mistrzach dekady – takich jak Mike Tyson, Marvin Hagler, Sugar Ray Leonard czy Thomas Hearns – jego pozycja jako „Biblii boksu” została poważnie nadwyrężona. To dekada, w której The Ring zszedł ze swojego moralnego piedestału, w dużej mierze przez własne błędy.
Rozrost federacji i rozdrobnienie tytułów
Lata 80. to również okres, w którym coraz więcej federacji bokserskich zaczęło nadawać własne pasy mistrzowskie: WBA, WBC, IBF, a od 1988 roku także WBO. Każda z nich miała swoje rankingi i tytuły, co prowadziło do ogromnego zamieszania w głowach kibiców.
The Ring przez dekady uchodziło za bastion niezależności – jego pas mistrzowski miał symbolizować „prawdziwego czempiona”, wyłanianego przez pokonanie poprzedniego mistrza lub przez walkę numeru 1 z numerem 2 w rankingu. Jednak w latach 80. nawet ten pas zaczął tracić swój prestiż, ponieważ redakcję dotknął największy skandal w jej historii.
Skandal z 1977 roku i utrata prestiżu The Ring Magazine
W 1977 roku The Ring Magazine znalazł się w centrum poważnego skandalu związanego z manipulacją rankingami bokserów. Don King, znany promotor bokserski, zorganizował turniej o nazwie United States Boxing Championships Series, który miał na celu wyłonienie mistrzów w różnych kategoriach wagowych. Turniej był transmitowany przez stację ABC i miał na celu promowanie amerykańskich bokserów po sukcesach na Igrzyskach Olimpijskich w 1976 roku.
Jednakże, jak ujawnili dziennikarz Malcolm "Flash" Gordon oraz pracownik ABC Alex Wallau, w turnieju dochodziło do licznych nieprawidłowości. Odkryto, że Johnny Ort, ówczesny redaktor The Ring, fałszował rekordy i rankingi bokserów, aby promować wybranych zawodników i zapewnić im udział w turnieju. Manipulacje te miały na celu zwiększenie atrakcyjności turnieju i przyciągnięcie większej liczby widzów.
Po ujawnieniu skandalu, stacja ABC zdecydowała się na anulowanie turnieju, a The Ring Magazine stracił znaczną część swojej wiarygodności i prestiżu w środowisku bokserskim. Skandal ten doprowadził również do rezygnacji Jamesa A. Farleya Jr., komisarza bokserskiego stanu Nowy Jork, który udzielił swojego poparcia turniejowi.
Choć w latach 80. Magazyn The Ring zmagał się ze skandalem i utratą renomy, to właśnie z tego okresu pochodzą jedne z najciekawszych i najbardziej kultowych okładek w historii czasopisma
The Ring Magazine w latach 90. i 2000–2010 – Odrodzenie i transformacja
Lata 90. – odbudowa autorytetu i nowe pokolenie
Po skandalu z 1977 roku i kryzysie lat 80., redakcja przeszła gruntowną restrukturyzację. W 1989 roku magazyn został przejęty przez firmę G.C. London Publishing, a nowym redaktorem naczelnym został Steve Farhood – ceniony dziennikarz bokserski, który miał klarowną misję: przywrócić pismu wiarygodność i rzetelność.
Farhood od razu przywrócił nacisk na obiektywne rankingi, przywrócono pas The Ring, ale przy jego przyznawaniu zastosowano jeszcze bardziej rygorystyczne kryteria. Pismo powróciło do korzeni: analitycznych artykułów, sylwetek bokserów, recenzji walk i historycznych wspomnień.
Lata 2000–2010 – Zmiany i przejęcie przez Golden Boy Promotions
W 2002 roku The Ring ogłosił reaktywację przyznawania pasów mistrzowskich według nowej, bardziej formalnej polityki rankingowej. Zasada była jasna: pas zdobywa się tylko wtedy, gdy numer 1 w rankingu zmierzy się z numerem 2 lub 3. Miało to przeciwdziałać chaosowi federacyjnemu, gdzie często mistrzowie unikali siebie nawzajem.
W 2007 roku doszło do wydarzenia przełomowego: magazyn został kupiony przez Golden Boy Promotions, firmę założoną przez Oscara De La Hoyę. To wywołało mieszane reakcje
-
Zalety: magazyn zyskał nowy kapitał, nowoczesną infrastrukturę, dostęp do zawodników i promocję globalną. Rozbudowano portal internetowy, zwiększono nakład, wprowadzono pełną wersję cyfrową.
-
Wady: pojawiły się obawy o konflikt interesów – Golden Boy jako promotor miał przecież bezpośredni wpływ na kariery niektórych zawodników pojawiających się w magazynie.
Redakcja zapewniała, że dział dziennikarski pozostaje niezależny, a pasy The Ring nadal będą przyznawane wyłącznie na podstawie zasad sportowych. Mimo to, wielu krytyków – m.in. Dan Rafael i Thomas Hauser – wyrażało wątpliwości co do przyszłości niezależności magazynu.
The Ring Magazine od 2010 roku do dziś – między tradycją a nowoczesnością
W trzeciej dekadzie XXI wieku The Ring Magazine funkcjonuje w zupełnie nowym świecie medialnym: boks zawodowy przeniósł się częściowo do internetu, transmisje PPV są wypierane przez streaming, a wpływ federacji, promotorów i influencerów często przewyższa głos tradycyjnej prasy. A mimo to, The Ring – magazyn założony w 1922 roku – nadal istnieje i ma znaczenie.
Po przejęciu przez Golden Boy Promotions (2007), magazyn kontynuował publikację jako drukowane pismo oraz rozbudowywał swój portal internetowy (ringtv.com). Na łamach pojawiali się wszyscy ważni zawodnicy dekady
W 2018 roku redaktorem naczelnym został Doug Fischer, znany z lojalności wobec historii i transparentnego podejścia do rankingów. Magazyn zmienił layout, postawił na mocniejsze ilustracje, większą ilość treści historycznej i statystycznej, a także relacje z mniej znanych ringów Azji, Afryki czy Ameryki Południowej.
Kontrowersje z pasami The Ring
W 2012 roku redakcja The Ring zmieniła zasady przyznawania pasa mistrzowskiego, pozwalając na jego zdobycie również wtedy, gdy np. #1 zmierzy się z #3, nawet jeśli #2 jest aktywny. To miało przyspieszyć proces wyłaniania mistrzów i zwiększyć „ruch” wokół pasa.
Decyzja ta wywołała falę krytyki – m.in. ze strony Thomasa Hausera (historyka boksu) oraz wielu niezależnych dziennikarzy, którzy uznali, że The Ring zaciera granicę między niezależnością a wpływem promotora (Golden Boy).
W odpowiedzi magazyn ogłosił, że pas The Ring nadal będzie przyznawany tylko w wyjątkowych przypadkach, a nowe zasady będą stosowane ostrożnie. Mimo to, wokół decyzji redakcji narastała nieufność.
Pandemia na chwilę sparaliżowała świat boksu – gale były odwoływane, walki przekładane. W tym czasie The Ring skupił się na retrospekcjach, publikując m.in. serie: „100 Greatest Fights”, „Best Fighters of Each Decade” oraz wznowienia klasycznych rankingów historycznych.
Choć drukowana wersja magazynu miała w tym czasie kłopoty z dystrybucją, wersja cyfrowa zyskała nowych subskrybentów. Portal ringtv.com wzbogacił się o podcasty, analizy i relacje video.
W listopadzie 2024 roku Oscar De La Hoya, właściciel The Ring Magazine od 2007 roku, sprzedał magazyn Turkiemu Alalshikhowi, przewodniczącemu saudyjskiej General Entertainment Authority, za kwotę 10 milionów dolarów. Transakcja ta została potwierdzona przez De La Hoyę w rozmowie z Forbes.
Alalshikh, znany z organizacji prestiżowych wydarzeń bokserskich w Arabii Saudyjskiej, zapowiedział szereg zmian mających na celu przywrócenie świetności magazynowi:
-
Wznowienie wersji drukowanej magazynu po dwuletniej przerwie, z dostępnością w USA i Wielkiej Brytanii.
-
Zachowanie niezależności redakcyjnej, z panelem ekspertów odpowiedzialnym za rankingi.
-
Cyfrową ekspansję, w tym nową stronę internetową i aplikację mobilną.
-
Organizację corocznej gali nagród, celebrującej osiągnięcia w świecie boksu.
-
Rozszerzenie działalności na rynki azjatycki i europejski.
Alalshikh podkreślił, że The Ring będzie funkcjonować jako niezależna jednostka, bez powiązań z inicjatywą Riyadh Season.
Ta zmiana właściciela oznacza nową erę dla The Ring Magazine, z potencjałem na odświeżenie i wzmocnienie pozycji magazynu jako autorytetu w świecie boksu.
The Ring Magazine to nie tylko czasopismo – to pulsująca arteria historii boksu. Od czasów, gdy walki toczono w ukryciu, po epickie gale na stadionach pełnych światła i huku – zawsze był tam, by patrzeć, zapisywać i oceniać. W jego archiwach zamknięta jest przeszłość, która nie zna powtórek – twarde pięści Sullivana, taniec Robinsona, cisza po nokaucie Fraziera, krzyk po zwycięstwie Alego.
Magazyn ten wychował pokolenia – zarówno kibiców, jak i pięściarzy. Dla jednych był kroniką marzeń, dla drugich – lustrem, w którym można było zobaczyć siebie obok legend. Na jego stronach zapisano nie tylko rekordy, ale i ludzką odwagę, ból, gniew i euforię. To właśnie The Ring stworzył język, którym opowiadamy o boksie – język emocji, mitów, upadków i powrotów.
I choć świat się zmienia – z papieru na ekran, z hali na stream, z herosów na celebrytów – The Ring Magazine pozostaje symbolem czegoś stałego: wiary, że sport może być większy niż jego reguły, że pasja może przetrwać wszystko.
Nowy właściciel The Ring Magazine, Turki Alalshikh, wraz z legendami boksu na uroczystości wznowienia drukowanej edycji magazynu. Historyczne spotkanie mistrzów i tradycji
Trwa ładowanie...