"Zamień surowość na czułość"
Witajcie moi Drodzy !
Wiem, że na ten newsletter musieliście dłużej poczekać, ale dla mnie był to wyjątkowy czas, chwile trudne dla których potrzebowałam się zatrzymać, jednocześnie dając z siebie ogrom energii. Był to -i jest nadal-bardzo ważny dla mnie czas, czas ....towarzyszenia w chorobie jednej z najważniejszych osób w moim życiu, mamie.... Każdy kto to przeżył wie, że do tego nie można się przygotować, bo emocje pokierują nas na ścieżki, których nie planowaliśmy, ale jednocześnie z drogi tej wracamy inni, bo to czas który nas mocno zmienia. Bardzo dużo uczę się samej siebie i już wiem, że niezwykle trudno jest zaopiekować się tymi których kochamy , kiedy sami sobie miłości nie dajemy. Dlatego też zawsze będę Was prosić o to abyście surowość wobec siebie zamieniali w czułość, która na drugie imię ma miłość.
Pomyślałam, że biorąc pod uwagę moje ostatnie doświadczenia napiszę Wam w tym newsletterze co pomagało mi na co dzień, aby mieć siły do opieki nad mamą, biorąc pod uwagę że nigdy nie wiedziałam co będzie czekało mnie kolejnego dnia… Wiedziałam jednak, że bez względu na to co się będzie działo ja te siły mieć muszę. Kiedy mama znalazła się w szpitalu, przez pierwsze trzy dni z powodu emocji praktycznie nie jadłam. Jestem osobą, która nie zajada stresu tylko nie czuję apetytu, kiedy targają mną trudne emocje. Możecie się domyśleć, że to zakończyło się silnym bólem głowy i bardzo szybko zdałam sobie sprawę z tego, że muszę zrobić wszystko, aby mądrze zarządzać swoją energią, duchem, ciałem z układem nerwowym na czele.
Każdego poranka po przebudzeniu w pierwszej kolejności sięgałam po szklankę ciepłej wody z ekosynbiotykiem. Przepełniała mnie ogromna wdzięczności za to, że przez tyle lat ten probiotyk mi, towarzyszy, będąc jednocześnie psychobiotykiem, który bardzo wspiera układ nerwowy. Probiotyk zabierałam też ze sobą do szpitala, podawałam mamie i miałam zawsze w kieszeni. Sięgałam po niego również po posiłkach, aby to co spożywałam-często będąc w stresie -lepiej się trawiło. Starałam się, aby moje śniadania i obiady zawierały białko, które daje nam sytość na dłużej. Do śniadania dołączałam wsparcie suplementacyjne-B-comlex, dodatkowo dodawałam B12, bo stres powoduje nasiloną produkcję i uwalnianie hormonów, takich jak adrenalina, noradrenalina, serotonina, zużywając przy tym znaczne zasoby witaminy B12. Dodatkowo dołożyłam ashwagandhe, która wspiera nas w sytuacjach większego stresu. Wszystkie te produkty zakupiłam u Pani Ani w Royal Green, linki podam poniżej. Miałam też ze sobą witamine C i magnez , które są taką baza na co dzień wspierającą organizm całościowo. W sytuacjach, kiedy czułam, że ten układ nerwowy dochodzi do ściany sięgałam po leki homeopatyczne, polecone przez lekarza (do kupienia w aptece): Neurexan firmy Heel i Sedatif PC Boiron. Zalecane są również w sytuacjach, kiedy nie możemy zasnąć, Ważną informacją jest, że nie obciążają naszej wątroby. Na zakończenie dnia, po wzięciu wieczornego prysznica, na obolałe części ciała: mięśnie , kark, ramiona stosowałam olejek z żywokostu od naszej Natalki z Tyma Herbs, który działał przeciwbólowo i kojąco. Natalia podpowiedziała mi, aby do olejku z żywokostu dodawać olejek „ Ziołowy dotyk”, a wieczorami „ Ziołowy sen”. Było to dla mnie bardzo wspierające połączenie.
W ciągu dnia piłam dużo herbaty miętowej bo było bardzo gorąco , a wieczorami melisę na przemian z rumiankiem i lipą. Sięgałam również po zioła od dr Różaskiego z Laboratorium Zielarza i po mieszanki wyciszające od naszych kochanych Naturianek. Te zioła zawsze działały, jak balsam dla duszy i ciała. Moja ukochana babcia często mawiała, że w naturze-w kwiatach i ziołach- Pan Bóg mieszka....Do tej natury i na rozmowy z Panem Bogiem przez łąki i pola chodziłam wieczorami na spacery. Starałam się chodzić ile to było możliwe, aby nie kłaść się spać z nagromadzonym z danego dnia stresem. Pamiętajcie, że 40 minut spaceru w naturze , w sposób naturalny nagromadzony kortyzol w organizmie obniża. Każdy z nas jest inny, każdy z nas inaczej reaguje na sytuacje trudne, ale chyba wszyscy, a przynajmniej większość z nas,potrzebuje w obecnych czasach wiedzy, jak sobie radzić z wysoką dawką stresu. Warto też poczytać o samym kortyzolu, polecam książkę “Kortyzol. Jak oswoić hormon, który rządzi twoim życiem”
Od dłuższego czasu mam poczucie , że za mało wiemy o tym, jak zarządzać swoimi emocjami. Uczymy się, jak zarządzać sprzętami, robotami kuchennymi, social mediami, nowymi komputerami, a nawet sztuczną inteligencją, a jak przychodzi stres, trudne chwile, przeciążony układ nerwowy, traumy to czasami lata całe uczymy się ponownie płakać.... Nikt nas tego nie uczył. System nauczania w szkołach od czasu naszego dziecinstwa niewiele się zmienił a czasy zmieniły się na tyle, że nigdy świat zdrowia nie był tak blisko świata psychologii . Nie bójcie się sięgać po pomoc psychologiczną, terapeutyczną , kiedy czujecie się przeciążeni. Ta forma pomocy powinna być dla nas tak naturalna, jak wizyta u dentysty, kiedy boli nas ząb. Przyniesie nam nie tylko wsparcie, ale też ulgę , wskazówki, narzędzia do pracy ze stresem, lękiem, traumą. Nie ukrywam, że sama korzystam ze wsparcia terapeutycznego, bo wiem, że o pomoc dla siebie prosić warto. Nie musimy radzić sobie zawsze ze wszystkim, a proszenie o pomoc nie jest słabością- jest wyrazem ogromnej odwagi. Słowa, które usłyszałam od mojej terapeutki na zawsze pozostaną moim kołem ratunkowym w trudnych sytuacjach: „ Teraz zaopiekuj się sobą tak, jakbyś opiekowała się swoim małym dzieckiem, małą Agusią, którą przykrywasz kocykiem, parzysz jej rumianek, przytulasz, kładziesz do snu, mówisz jej, ze jest bezpieczna, że wszystko będzie dobrze, że jej łzy są ważne, żeby odpoczęła i wracała do życia małymi krokami, w swoim tempie....w swoim tempie....i często w ciszy, aby swoje serce usłyszeć, a duszę ukoić” .
Jedna z książek, która w tym czasie przyszła do mnie to “Potęga milczenia” -Dan Lyons
Dla ukojenia naszego układu nerwowego potrzebujemy ciszy, w rozpędzonym i rozgadanym świecie nasz organizm pragnie czasami milczenia, nawet w obecności drugiego człowieka... właśnie dziś przeczytałam te słowa, nadesłane mi przez dobrą dusze w moim życiu....
"Bo w ciszy usłyszę głos
Który podpowiada mi gdzie mam iść
Chcę ciszy, bo to mój schron
Kiedy wielki hałas mi nie daje żyć
Jak potrzebna jest cisza, co?
Trzeba też się zatrzymać, by pozbierać się w myślach
I odnaleźć sens życia" - Tau "Cisza"
Zdanie, które już na zawsze ze mną pozostanie, które zostało wypowiedziane przez jedną z najważniejszych osób w moim życiu to: „Boże błogosławieństwa przychodzą do nas przez ludzi, dobrych ludzi....”
Dlatego też każdego dnia w tym wymagającym okresie starałam się dziękować za dobro w moim życiu, za dobrych ludzi , za dwie zdrowe ręce, za nogi, którymi po wyjściu od mamy ze szpitala potrafiłam przejść 10 km , aby jak najwięcej chodzić i wyciszać rozpędzone emocjami ciało.... a jednocześnie tak często w moich myślach wybrzmiewały słowa ks Jana Twardowskiego
“Nie płacz w liście
nie pisz, że los Ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
Odetchnij, popatrz
Spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij, że jesteś, kiedy mówisz, że kochasz”
Już wiem, że bez względu na to co życie nam przynosi, zawsze przynosi dla nas , chociaż nie zawsze jesteśmy w stanie uznać to za dar, przynosi dla zmiany nas samych, bo sami się nie zmieniamy, zmienia nas życie...najczęściej te trudniejsze i bardziej wymagające chwile .I chociaż w życiu ich nie unikniemy to wiem, że bez względu na wszystko- jesteśmy tu, na tym świecie -przede wszystkim po radość, po celebrowanie tego życia, po jego energię. Kiedy patrzymy nie w telefon a w oczy tego, kogo kochamy, gdy czujemy zapach trawy po deszczu, smak ziemniaczków z mizerią i fasolką szparagową latem, doświadczamy łez wdzięczności, bezwarunkowej miłości to czujemy po co żyjemy… IDŹ DO ŻYCIA....W SWOIM TEMPIE.....
Dziękuję za Was!
‘Kocham cię życie
Poznawać pragnę cię , pragnę cię , pragnę cię w zachwycie
Choć barwy ściemniasz
Wierzę w światełko, które rozprasza mrok”
Dziękuję, że JESTEŚCIE....
Moi Drodzy
W temacie naszych spotkań wykładów, warsztatów, sytuacja prezentuje się następująco:
-Niestety w związku z sytuacją zdrowotną mojej mamy nie mogę w najbliższym czasie zająć się organizacją warsztatów kilkudniowych wyjazdowych. Pojawie się z wykładami swoimi gościnnie między innymi:
-Od 8-10 Sierpnia na zaproszenie wspaniałej Ani Ras Menet będę z wykładem w Irlandii, na które razem z Anią serdecznie zapraszamy. Wszystkie informacje,rezrewacje możecie kierować pod adres email Ani - annarasmenet@gmail.com
-W minioną niedzielę odbyła się Akademia Natury online poświęcona naturalnej pielęgnacji, w każdej chwili można tą część odsłuchać, część druga tego tematu, bo jest on obszerny odbędzie się w drugiej połowie Sierpnia. Cały czas obowiązuje promocja 2+1 przy wykupie Akademii Natury. Wszystkie informacje otrzymacie pod adresem email Ademianatury2023@gmail.com
-30 Sierpnia w sobotę będę gościem z wykładem na Festiwalu Jogi i Ajurwedy, gdzie będzie można sklorzystac z bezpłatnych badań u lekarzy medycyny ajurwedyjskiej. WIęcej informacji i cały plan festiwalu znajdziecie na stronie https://festiwal.centrumtaraska.pl/
-Od Września wrócę również z wykładami w Komorze Normobarycznej na Wilanowie, o szczegółom będę informować na bieżąco.
I przypominajki , gdzie działa nasz kod rabatowy NATURALNIE
1. Witaminę B-complex, B12 bio, ashwagandhe bardzo dobrej jakości, podobnie jak białko bio zamawiam u Pani Ani z Royal Green, ze względu na jakość, pochodzenie naturalne i lepsza przyswajalność (kod rabatowy NATURALNIE -10%) https://www.royalgreen.pl/
2.Żywokost, który bardzo wspierał i wspiera moje obolałe mięśnie do teraz znajdziecie u Natalki, również olejki “ziołowe serce, ziołowy dotyk, ziołowy sen” Wszystkie teskarby znajdziecie na stronie www.tymaherbs.com (kod rabatowy NATURALNIE -15%)
3. Mieszanki ziołowe po które sięgałam i pije często są od naszych kochanych Aguni i Patrycji. Zobaczcie jakie cuda obecnie ich ogród urodził. Zaglądajcie na stronę www.naturianki.pl . Pamiętajcie o kodzie rabatowym NATURALNIE.
4.Wspomniany w tekście ekosynbiotyk, a także żel pasta i odświeżacz do jamy ustnej znajdziecie na stronie Probiokoło. Pamiętajcie, że jeżeli doświadczacie jakichkolwiek dolegliwości kiedy rozpoczynacie zażywania tego probiotyku odzywajcie się, skonsultujcie bezpośrednio z probiokoło na instagramie. Tam eksperci pełnią specjalne dyżury aby odpowiadać na Wasze pytania.Ten skarb natury towarzyszy nam od lat, również w najtrudniejszych chwilach. Poczytajcie też badania naukowe,opinie ekspertów, wszystko znajdziecie na stronie www.ekosynbiotyk.pl (kod NATURALNIE rabat -25%)
5. Moją herbatkę „Naturalna Księżycową Moc”, znajdziecie w sklepie www.sklep.agics.pl w którym jest wiele naturalnych skarbów (NATURALNIE -10%)
5. Po naturalne i wspaniałe oleje zawsze odsyłam Was do naszej kochanej Darii z Leśnej Olejarni, pamiętajcie o płukaniu regularnym jamy ustnej, staram się to robić codziennie używając do tego oleju słonecznikowego, naprawdę warto www.lesnaolejarnia.pl (kod NATURALNIE -5%)
6. Surowiec i naturalne mieszanki z lipą, najlepszym rumiankiem, melisą na czele, a także mieszanka suplementacyjna “Pamięć doskonała “, po którą sięgam od lat w czasie wyczerpania fizycznego i psychicznego zakupicie w www.laboratoriumzielarza.pl (rabat -10%)
7.Suplementy dobrej jakości z bardzo dobrą witaminą C liposomalną, magnezem znajdziecie w www.nikalab.pl (rabat -20 % przy pierwszym zamówieniu)
8.I cudowne kawki i grzybki od Kasiuni www.funguslab.pl (-10%)
9.Polecam także pięknie wspierające olejki dusze i ciało od dr Moniki Czerskiej, olejech duch, duszę potrafi pięknie koić. https://monikaczerska.pl/sklep/ (kod rabatowy NATURALNIE)
Dbajcie o Siebie NATURALNIE
Trwa ładowanie...