Coś tu nie gra i nie chodzi o C-dur.
Nie wiem, czy ktoś to w ogóle przeczyta.
To pierwszy List.
Piszę go trochę jak wiadomość wrzuconą do butelki.
Zamiast morza – internet. Zamiast nadziei – ulga, że mogę napisać to tak, jak czuję.
Nie będzie tu ładnych ramek. Ani jasności co dalej.
Tylko ciało, które długo milczało. A teraz mówi:
„Coś tu nie gra”.
Pamiętam taki moment, kiedy patrzyłam na swoją „wizję życia” z kursu rozwojowego.
Miałam tam wszystko:
– poranki z jogą,
– obiad z parowaru,
– partnera, który umie rozmawiać o emocjach,
– i biznes online, który zarabia, kiedy ja medytuję.
To było tak idealne, że aż nierealne.
I w sumie było.
Bo moje realne poranki wyglądały trochę inaczej:
Wstaję. Włosy w kierunku północno-zachodnim.
Kawa z resztką mleka roślinnego, które dawno powinno się już zdenaturyzować.
Przeglądam telefon i dostaję naprzemiennie:
reklamy kursów, jak żyć pełnią życia – i wiadomości o tym, że świat się kończy.
Gdzieś między tym wszystkim – zaczęłam się zastanawiać:
Czy to naprawdę ja tego wszystkiego chcę?
Czy tylko dobrze mi szło w zadawaniu sobie niewygodnych pytań
i szybkim uciszaniu odpowiedzi?
Nie twierdzę, że rozwój to zło.
Ale powiedzmy sobie szczerze – to się trochę popsuło.
Zamiast spotkać siebie – spotykamy kolejny program do „ulepszania siebie”.
Zamiast ciszy – pakiet afirmacji w PDF.
Zamiast spokoju – deadline na manifestację obfitości do końca kwartału.
A ciało?
Ciało wie.
Ciało się buntuje.
Czasem nie chce rano wstać – nie dlatego, że jest leniwe,
tylko dlatego, że już nie wierzy w to, co mu próbujemy sprzedać jako życie.
Ten List jest dla tych, którzy czują, że coś zgrzyta.
Nie umieją jeszcze tego nazwać – ale wiedzą, że to nie jest ich muzyka.
I nie chodzi o C-dur.
Jeśli jesteś tu po raz pierwszy – to nie musisz nic.
Możesz tylko zostać.
Poczytać.
Oddychać.
Zobaczyć, czy to pole też oddycha razem z Tobą.
Bo Pole się właśnie otwiera.
Nie będzie tu feeda ani lajków.
Tylko przestrzeń, która nie chce Cię ulepszyć.
Tylko słowa, które nie chcą Cię przekonać.
Tylko rytm, w którym możesz sprawdzić, czy jeszcze słyszysz siebie.
…A jeśli poczujesz, że to Twoje – wróć.
Listy z Pola nie są po to, żeby Cię zmienić.
Są po to, żeby usłyszeć, co się w Tobie nie chce już zgadzać.
📻 Jeśli wolisz słuchać niż czytać – zajrzyj też do podcastu „Zerowe Pole”.
Tam oddychamy podobnym rytmem.
👉 https://open.spotify.com/show/6dFPUfxLvnxn3cI17x1ffu?si=nu5MHG2MReiKCZLeoSf5Bg
Trwa ładowanie...